Szanse ekspedycji do Korei Północnej
Analiza N6PSE
Już od dawna podejrzewałem, że jeśli komuś w ogóle może udać się teraz aktywacja P5 to właśnie będzie to ekspedycja z Polski. I tę tezę można nie tyle udowodnić, co wykazać wysokie prawdopodobieństwo jej prawdziwości.

Największe szanse powodzenia mają kraje postsocjalistyczne, które prowadziły w przeszłości wymianę handlową oraz współpracę kulturalną na choćby minimalnym poziomie, a jednocześnie nigdy nie były obecne militarnie w tamtym regionie. Zróbmy eliminatkę.

1) Polska jest jednym z czterech krajów postsocjalistycznych, które mają ambasadę DPRK w stolicach (a także własną ambasadę w stolicy Korei Płn - obowiązuje zasada wzajemności).
2) jednocześnie jedynym, który w ciągły sposób współpracował w formie handlowej i NADAL posiada co najmniej jeden statek pod banderą DPRK (istnieje specjalizowane przedsiębiorstwo Chopol). Tego nie mają ani Czechy ani Bułgaria, podobne przedsiębiorstwo istniało w Rumunii, nieliczne statki DPRK korzystały z łączności przez Constanta Radio/YQI.
3) Polska (od okresu międzywojennego aż do chwili obecnej) nigdy nie miała żadnego konfliktu zbrojnego, w którym polscy żołnierze byliby mocno obecni na Półwyspie Koreańskim (co wyklucza USA, ZSRR oraz oczywiście Japonię),
4) Polska nie prowadzi blokad sprzedaży surowców (a robi to USA, po części Rosja), wymiana handlowa jest niewielka, ale istnieje.
5) Polska nie prowadzi ostracyzmu turystycznego wobec DPRK (co ostatnio robią nawet Chiny), była prowadzona wymiana studentów przez pewien czas. Po zmianach ustrojowych w Polsce została zakończona, ale ogólnie nie była powodem żadnych poważnych zatargów.
6) Polscy radioamatorzy - krótkofalowcy są nadal postrzegani na odległym kontynencie jako względnie zdyscyplinowani. Między innymi dlatego, że nasze stacje mają ogólnie rzecz biorąc słaby sygnał i warcholstwa z pasma 80m po prostu w Korei nie słychać.
7) Film Fidyka pt. Defilada był początkowo odbierany bardzo pozytywnie, gdyż Koreańczycy nie rozumieli antytotalitarnego przekazu. Zrozumieli go dopiero później i uznali Fidyka za persona non grata, ale ogólnie nawet taki film nie wywołał wielkiego skandalu. Tego nie można powiedzieć o nowych produkcjach filmowych, które prawdopodobnie spowodowały odwetowe uderzenie i cyberatak na Sony.
Powyższego Amerykanie ani Brytyjczycy po prostu nie potrafią zrozumieć, gdyż nigdy nie żyli w kraju wschodniego obozu.

edit
Dodatkowa sprawa - sprzęt amatorski. Gdy przyjrzycie się liście technologii podwójnego zastosowania omawianej w porozumieniu Wassenaar (dawny COCOM) zauważycie, że niektóre z rozwiązań, między innymi nowoczesny syntezer oraz szerokopasmowy sampler razem z oprogramowaniem dekodującym obecny w urządzeniach radia definiowanego programowo jest na liście technologii zastrzeżonej, to samo dotyczy digital voice'a. Jest to jeden z powodów (oprócz najbardziej oczywistych związanych z reklamą), dla których dostawcy radia amatorskiego nie chcą brać udziału w żadnej takiej ekspedycji. Są to przecież firmy z Japonii i USA, a te kraje już wyeliminowaliśmy powyżej.
Jeśli Dominik tam pojedzie, to powinien wziąć ze sobą któryś ze starych, naprawdę prostych transceiverów ze zwykłym VFO - TS120? Do tego bardzo prosty zasilacz impulsowy odporny na spadki napięcia i vertical z regulowanym dopasowaniem. Będzie miał tęgi pile up, ale nie będzie musiał mieć wyczynowego odbiornika. Dobry operator sobie poradzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM