OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
Tzw. prawdziwego "kołchoźnika" to w realu nie widziałem - tylko na starych filmach i z opowiesci wiem, że cos takiego kiedys było ale umowa to naprawdę niezły "biały kruk". Porównałem z moją umową na kablówką i muszę stwierdzić, że kiedys było łatwiej i wszystko było jasne.


  PRZEJDŹ NA FORUM