[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Muchozol świetny! Oplułem monitor.

Już niedługo zaczynamy zawody! A zatem....

Osączarka
Mam wrażenie, że nieważne jak dobrze przygotujesz się do zawodów, ile czeklist zrobisz i zrealizujesz, to zawsze znajdzie się coś, co wyskoczy niespodziewanie i narobi kłopotów. Gdy dawno temu zaczęliśmy przygotowania do zawodów, założyliśmy, że oprócz jednego pasma na CW, będziemy także ogarniać któreś z górnych pasm na fonii. Choćby przez pewien czas, by dać szansę stacjom z SP na Mazowszu. Niestety el komandante stwierdził, że to bez sensu, przydzielił nam na sztywno 160m CW i cześć. Na zasadzie, że wcale nie musimy brać udziału w tej zabawie. Innemu w ogóle się nie spodobał pomysł naszego udziału mimo zaprawionej w bojach załogi, która w niejednych zawodach dawała radę w kategorii multi-multi.
Stary to komentował:
- Ja mu mówię, że ogarnę, bo mamy w tym doświadczenie, sprzęt i wyniki. A oni na to, że masz te 160m i uj. Pewnie chcieliby wyrzucić z listy i całkiem pogonić z ekipy jak to już jeden z nich zrobił, ale takie anteny to tylko dwie stacje w kraju mają. A nasze najlepsze. Współprrrraca, … psia mać.

Życie jednak zweryfikowało bardzo prędko plany, gdy nad południową Polską przeszły potężne burze, a na północy wiał tęgi wiatr. Wicher zniszczył jednemu z kolegów pięknego stackera, który jest tylko trochę gorszy od naszego stackera na dwudziestkę nazywanego popularnie osączarką (od takiej konstrukcji do suszenia talerzy po zmywaniu). Żal nam się zrobiło tego solidnego kawału aluminium, bo wiemy co taka konstrukcja potrafi. Po awarii anteny tamta stacja została wyłączona z działania jako RUN praktycznie do końca zawodów, a rezerwowa stacja klubowa na południu kraju nie mogła działać z racji na naprawdę solidną burzę. Cóż, el komandante najpierw napisał na mircu, a potem zadzwonił do nas, bo ktoś musi chociaż na 3h przejąć królową deiksów, czyli pasmo 20m na fonii. A propagacja dobra, pół świata słychać. Siadłem do mojego sprzętu, załączyłem wzmacniacz, dostroiłem stopień mocy, przełączyłem na stackera. Drugą antenę na krótkie grabie, na przełączniku jeszcze pozioma delta, romb na stałe na Japonię i ogólny vertical. Słuchawki na uszy, nagranie na papugę i do przodu. Si kju kontest… Po chwili zorientowałem się, że największe branie będą robić nam wujce, zatem obróciłem stackera na Stany i ognia. Chyba dobrze nas było słychać, bo zwaliła się cała chmara stacji o różnej sile sygnału, od big gunów do końca skali, aż po dwuesowych gości nadających na bosaka, czyli bez wzmacniacza, i to w jakieś proste druty. A świetnie ich było słychać. Pomyślałem, że trochę głupio tak faworyzować Jankesów, ale skoro tylu ich jest i każdy daje punkty? Non stop tęgie branie było. Zapewne wrzucili nas na klaster i to dlatego. Za to co chwilę Ewka przypominała mi o przeciągnięciu mnożnika na inne pasmo. Aż żal było mi oddawać częstotliwość tej stacji głównej z południa, gdy burze już sobie stamtąd poszły. Z programu wyszło, że tempo miałem całkiem niezłe. Rate 189 QSO na godzinę. Osączarka jednak swoje robi.
Tyle że ja się przy tej okazji świetnie bawiłem – to było najfajniejsze. Czy oni nie mogliby nam częściej dawać tego pasma w tym czasie w takich zawodach?

c.d.n.


  PRZEJDŹ NA FORUM