[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Ojciec nie ma czasu teraz na takie dywagacje. W sobotę zawody, w których weźmie udział. Teraz odhacza kolejne punkty na czekliście i pomaga sąsiadowi, bo we wsi prądu nadal nie ma.

Zacisk
Awaria prądu miała o wiele gorsze efekty, niż początkowo myślałem. Podłączyliśmy agregat ale co chwila była jakaś awaria. Najpierw okazało się, że w dojarce sąsiada coś się zepsuło i wyrzucało nam wyłączniki różnicowoprądowe na tablicy głównej. Ojciec wziął stary induktorowy miernik izolacji i zaczął szukać doziemienia. W końcu znalazł i naprawił, ale to nie był koniec problemów. Sąsiad wydoił krowy, schłodził mleko schładzarką i zrobił parę innych codziennych rzeczy przy swym inwentarzu. Później okazało się, że gdy chciał odpalić elektryczny przenośnik do gnoju, w tym tak niedocenianym przez miastowych urządzeniu padł silnik i zrobił zwarcie. Strzał, dym, potem wyleciał bezpiecznik nadmiarowy i tyle. Sąsiad musiał zakasać rękawy i ręcznie ten gnój wywieźć taczką. Stary na to:
- Kto tego nigdy nie robił, ten nie doceni mechanizacji w rolnictwie.

Niestety oprócz silnika coś jeszcze się zepsuło, bo w instalacji nadal było zwarcie. Zabraliśmy się z ojcem za szukanie uszkodzeń. Po godzinie znaleźliśmy – przyczyną była poluzowana śruba w jednym z zacisków, to ona spowodowała brak fazy w obwodzie i spalenie silnika w przenośniku, a potem spadła między zaciski i zwarła tę fazę do uziemienia.
Stary natychmiast dodał kolejny punkt do czeklisty – w układzie dystrybucji energii elektrycznej sprawdzić wszystkie dostępne złącza zaciskowe.
Nad tym punktem będzie siedział do wieczora. Tak to jest, gdy w radioshacku masz skomplikowane układy zasilania. A jutro jeszcze przyjeżdża cysterna z olejem napędowym, by uzupełnić zapas. Strasznie dużo roboty przed tymi zawodami.


  PRZEJDŹ NA FORUM