[PZK] Szkolenie mlodzieży |
SP3AYA pisze: No to się dowiedziałem... PZK jest be i do niczego nie potrzebny, a niektórzy wiedzą po co do niego należą... Poza tym ble, ble, ble... Dobra, szkoda marnować stare oczy na czytanie. Chociaż chętnie wymieniłbym doświadczenia. Ale to już chyba w prywatnych kontaktach... Róbmy swoje, póki to jeszcze człowieka bawi i sprawia satysfakcję. Jarku, ale właśnie problemem jest fakt, że bazujemy wyłącznie na prywatnych kontaktach. Nie ma nic wspólnego, nic systemowego. Nie było by milej i sympatyczniej, gdybyś nie musiał zaczynać Swojej działalności od wystawienia telewizora z klubu i zamontowania w nim anten nadawczych? Nie było by fajnie dostać do rąk gotowy konspekt, wydrukowane materiały poglądowe, informatory i ulotki, by dzieciaki po Twoim/moim/jego wyjściu ze szkoły nie zostawały ino z mglistym wspomnieniem? Nie było by miło mieć możliwość wskazania im miejsca, gdzie ktoś realnie się nimi zajmie, a nie poklepie po plecach i wskaże skrzyneczkę na kartki po wcześniejszym uiszczeniu składki? Póki nasze działania zgodnie z wolą "działaczy" sprowadzają się do lokalnych aktywności, póki nie ma wspólnego frontu, póki nie jesteśmy siłą, póty tacy bajkopisarze jak Piotr MRD będą zakrzywiać rzeczywistość, rozmydlać idee i manipulować faktami. Będą wmawiać że wszystko jest ok i w zasadzie to o co chodzi. Godzisz się na to? |