Czy PZK jest w ogóle potrzebne
a może nie? A może federacja?
    sp9mrn pisze:


    Wątek jest oczywistą prowokacją.
    Szczerze mówiąc liczyłem bardziej na zdecydowanych przeciwników istnienia PZK - ale jakoś zawiedli. A szkoda, bo radykalne poglądy zmuszają do intensywnego myślenia. ;-)

    Silniej uaktywnili się zwolennicy PZK w obecnej formie oraz zwolennicy zmian w PZK. Wątek się zrobił bardziej "wewnątrzorganizacyjny".

    Za bardzo pozytywny uważam fakt, że przyszłością Związku interesują się Koledzy, którzy do niego NIE NALEŻĄ.
    To oznacza, że PZK nie jest im obojętne.
    Nie należą - ale "może w pewnych warunkach" byliby skłonni taką opcję rozważyć.
    To istotne, bo to aktywni, wartościowi krótkofalowcy. Fajnie by było mieć takich w bandzie...

    73
    Maciek



Maciek, bo kwestią oczywista jest to, że PZK jest potrzebne, więc nie powinien dziwić brak bezwzględnych przeciwników istnienia. wesoły Tylko nie w takiej formule, nie w takiej strukturze, nie z takim statutem. No i niestety nie ze wszystkimi ludźmi. Nadworni pożyteczni idioci będą się oczywiście upierać, że wszystko jest w najlepszym porządeczku i im nie wytłumaczysz, że są w mylnym błędzie. Oni albo mają w obecnej bylejakości interes, albo są na tyle nierozgarnięci i nie widzą oczywistych oczywistości.

    SP2LIG pisze:

    <...>

    Tylko jakoś nie widzę w tej potrzebie roli klubów.
    Przez cały czas trwania tej "owocnej dyskusji" w sumie jałowej jakoś dziwię się dlaczego ja zwykły smiertelnik nigdy nie natrafiłem na klub na mojej drodze do krótkofalarstwa jak i później. Nigdy nie miałem takiej potrzeby przynależności do jakiegokolwiek klubu bo i niby w jakim celu ????<...>





W zasadzie cała reszta twoich potów jest totalnie zbędna, bo doskonale w pierwszym zdaniu odpowiedziałeś sobie na zadane pytanie. W sumie przy takim charakterze, to należy pogratulować klubom, że do nich nie trafiłeś... wesoły



    SP2LIG pisze:



    Osobiście byłem w dwóch klubach i to co tam zobaczyłem i zaobserwowałem absolutnie mnie nie pociągało do kolejnych wizyt, a już na pewno nie do pozostanie członkiem któregoś z nich.


Pominę twój megalomański wypot. Odnosząc się do krótkiego fragmentu w którym udało ci się wypocić coś w zadanym temacie, to czytając powyższe nie dziwi twoja niechęć do klubów. Pracować w grupie trzeba chcieć i umieć. Brak tych cech w twoim przypadku całkowicie tłumaczy totalny brak zrozumienia dla kolegów powyższe umiejętności posiadających.

    SP2LIG pisze:

    Nadmienię tylko żeby nawiedzonych uspokoić że nie mam nic przeciwko istnieniu klubów lub ich reaktywowania ale nie można stawiać sprawy tak że tylko przez kluby jest droga do krótkofalarstwa, że priorytetem w PZK powinny być kluby. To jest totalna pomyłka to/kluby mogą być co najwyżej jedną z dróg.


Wybacz, nie każdy jest tak totalnie utalentowanym i totalnie sprawnym krótkofalowcem, i nie każdemu droga totalnego indywidualisty-geniusza może przychodzić z taką łatwością jak tobie. Ci słabsi potrzebują jednak opiekuna, mentora, który wskaże drogę, podpowie na pasmach, doradzi przy sprzęcie... zakręcony


  PRZEJDŹ NA FORUM