Czy PZK jest w ogóle potrzebne
a może nie? A może federacja?
    Maaris pisze:

    Czy PZK potrzebne? Jeśli by było niepotrzebne dla 4000 członków to by go już dawno nie było.poruszony


Ja uważam że jest potrzebne również dla niewiernych czytaj pozostałych członków Towarzystwa( ilu ? 10000 może 12000).

Tylko jakoś nie widzę w tej potrzebie roli klubów.
Przez cały czas trwania tej "owocnej dyskusji" w sumie jałowej jakoś dziwię się dlaczego ja zwykły smiertelnik nigdy nie natrafiłem na klub na mojej drodze do krótkofalarstwa jak i później. Nigdy nie miałem takiej potrzeby przynależności do jakiegokolwiek klubu bo i niby w jakim celu ????

Wszyscy uczestnicy tego forum doskonale znają moją drogę do krótkofalarstwa, nigdy nie ukrywałem skąd przyszedłem(CB 555). Obyło się bez pomocy klubu, doskonale obyło się. Przesiadając się na KF po uzyskaniu licencji kategorii 1 dobrze znałem wszystko to co krótkofalowiec powinien znać żeby nie być plamą na honorze polskiego krótkofalarstwa. Znałem dobrze: procedury, slang, spelowanie, obyczaje, j angielski i wszystkie inne tutaj nie wymienione.
Sprzęt tj TRX'y i anteny miałem im mam wg mojego rozeznania bardzo dobre do mojej działalności krótkofalarskiej tj do pracy fonicznej. Pytam się wszystkich nawiedzonych co dałby mi jakikolwiek klub ??? Aktywność moja na pasmach jest zapewne Towarzystwu znana, nie jestem tylko krótkofalowcem forumowym.
Totalnie w moim przypadku obyło się bez wieloletnich nasłuchów, bez wielomiesięcznego/długotrwałego kursu ale nie obyło się niestety bez CW, telegrafii musiałem się nauczyć, nauczyłem się jej i ją zliczyłem na państwowym egzaminie bez problemu, kolejny raz pytam się do czego byłby potrzebny mi jakikolwiek klub ???

Na dzień dzisiejszy kiedy już mocno okrzepłem w naszym hobby bardzo lubię sobie pokręcić gałką od TRX'a lub od anteny ale wtedy kiedy jest propagacja i wtedy kiedy mam na to ochotę, kolejne pytanie brzmi: kiedy mógłbym pokręcić sobie rzeczonymi gałkami w klubie żeby zrobić jakiegoś Dx'a ???? Odpowiedź jest prosta chyba nigdy, w dzień klubowy propagacja jest więcej jak loterią a i inne osoby które nie mają w swoim posiadaniu np. tego co ja mam, też chcieliby zrobić Dx'a i gałkami pokręcić jeżeli klub takowe posiada, więc jakbym mógł pozbawić ich tego wiedząc że ja to wszystko mam a inni może nie mają. Jaka byłaby w tedy moja postawa moralno/koleżeńska ?
Proszę mi tylko nie wmawiać że krótkofalarstwo niesie za sobą konieczność wyszkolenia innych, ja już w swoim życiu wyszkoliłem i nauczyłem wystarczającą ilość ludków. Na dzień dzisiejszy nie odczuwam takiego powołania.

Osobiście byłem w dwóch klubach i to co tam zobaczyłem i zaobserwowałem absolutnie mnie nie pociągało do kolejnych wizyt, a już na pewno nie do pozostanie członkiem któregoś z nich.

Nadmienię tylko żeby nawiedzonych uspokoić że nie mam nic przeciwko istnieniu klubów lub ich reaktywowania ale nie można stawiać sprawy tak że tylko przez kluby jest droga do krótkofalarstwa, że priorytetem w PZK powinny być kluby. To jest totalna pomyłka to/kluby mogą być co najwyżej jedną z dróg.
______________
Greg SP2LIG

P.S. PZK jest potrzebne nawet konieczne dla istnienia polskiego krótkofalarstwa. Tak uważałem od zawsze i będę uważał do końca.


  PRZEJDŹ NA FORUM