Czy PZK jest w ogóle potrzebne
a może nie? A może federacja?
Zosia SP6NIO stwierdziła ewidentną przyczynę naszych słabości, że się tak wyrażę. Potwierdzam, że jest nią głównie brak klubów będących podstawą więzi lokalnych radioamatorów i nadmiernie rozbuchana struktura organizacyjna. Mamy faktycznie w PZK więcej prezesów, v-prezesów, sekretarzy itp osób funkcyjnych, niż klubów radiowych, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, przynajmniej dla mnie.
Ale co zrobić, by to uległo zmianie?
"Być albo nie być?", oto jest pytanie! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM