Czy PZK jest w ogóle potrzebne
a może nie? A może federacja?
Nie zamierzam wypisywać się z PZK. Należę do niego prawie od początku mojej kariery na pasmach. Pierwszego lipca będzie okazja do celebrowania czterdziestolecia na pasmach pod moim znakiem wywoławczym. Jako konserwatysta nie jestem za zmianami rewolucyjnymi, czyli niszczymy i na gruzach budujemy całkiem nowe. Jak pokazuje historia to nie popłaca. Lepszym rozwiązaniem jest zachowanie tego co dobre a naprawa tego co wadliwe. Każdy znajdzie coś dla siebie. W naszym OT była pewna grupa kolegów chętnych do zmiany prezesa naszego OT. Szukali różnych pretekstów aby to przeforsować. W zamian nie proponowali chętnych do zajęcia się OT i nie mieli żadnych konstruktywnych propozycji. Całe szczęście że nie zniechęcili naszego kolegi do pracy społecznej za przysłowiowe "dziękuję". Kolega naprawdę nie ma z prezesowania żadnych apanaży a tylko problemy. Swoją funkcję wypełnia dobrze i dobrze reprezentuje nasz oddział w kontaktach z ZG PZK i różnymi instytucjami.


  PRZEJDŹ NA FORUM