[PZK] Szkolenie mlodzieży
    wbielak pisze:


    Zdarza się. Tylko po czymś takim człowiek raczej nie nadstawia drugiego policzka. A trzeciego już na pewno nie.

I tu myślimy inaczej - nadstawiam kolejny policzek zadając pytanie czemu mnie "uderzyłeś"?
    wbielak pisze:

    Innymi słowy osobiście wykonałem lepsze materiały niż cały związek...

Chętnie obejrzałbym Twoje lepsze materiały niż wykonał cały związek...
Czy mogę o Nie prosić?
    wbielak pisze:

    A no byłem.
    Z przykrością stwierdzam że tylko ze względu na obsługę QSL.. I jak się nazbiera kart do wysyłki opłacę kolejne pół roku.

Z przykrością stwierdzam, że mnie zmartwiłeś i zaskoczyłeś Prezesie Klubu "Ryjek".
Sprytnie kombinujesz z tą składką - jak zbiorą się karty QSL.
I tu jest odpowiedź dla Kolegi, który pytał czemu jest wpisowe?
Ano między innymi z powodu tak postępujących Kolegów, którzy nie maja zamiaru płacić regularnie co roku pełnej rocznej składki. Wpisowe miedzy innymi miało ukrócić takie postępowanie nieuczciwe wobec tych, którzy płacą regularnie.

    sp8mrd pisze:

    Pośrednio dał Ci wiele i daje nadal z pracy tych którzy pracują, byś mógł nadal być krótkofalowcem korzystającym z pasma amatorskich!
    wbielak pisze:


    Noo według tej logiki powinienem też płacić coś na jakiś fundusz Tesli, Marconiego i Popowa (może po 33zł bo cholera wie kto to radio w końcu wynalazł)
    Coś dla Edisona... I wszystkich innych po drodze.
    Na czym ta praca teraz polega?
    Co ten związek robi? I czemu ten a nie jakiś inny?
    Wybacz ale zwykłem podziwiać ludzi za ICH pracę a nie za to że mianowali się kontynuatorami czyjegoś dzieła.

W takim razie pojedź do sekretariatu w Bydgoszczy na kilka dni i zobacz jak tam wygląda ciężka praca codziennie po kilkanaście godzin? Zadzwoń do Piotra SP2JMR co robi i jak robi dla PZK bez względu na porę dnia? Zapytaj tych, którzy znają działania sekretariatu PZK, bo widzę, że nie masz zielonego pojęcia o tym lub masz jedynie to przeczytane przez niektórych gwiazdorów i teoretyków, którym wszystko lub prawie wszystko w PZK kojarzy się negatywnie.
Pomyśl czemu na forum PKI nie piszą prawie wcale Prezesi OT PZK z wyjątkiem MRN?
A byli tacy, pisali, odpowiadali na tysiące pytań jakie i Ty zadajesz. Byli i pod wpływem wypisywanych bzdur, obraźliwych tekstów, pomówień , nawet straszenia sądem doszli do jedynie słusznego wniosku - szkoda zdrowia i czasu. Nadal wykonują wspaniałą pracę w swoich OT wolni od głupot wypisywanych na temat PZK.


    wbielak pisze:


    Interesowny to może złe słowo.
    Ale na pewno nie jestem niepoprawnym altruistą.
    Widzisz tak Ryjek (poza faktem że czasem doprowadza mnie do piany na ustach) daje mi więcej niż ja jemu.
    Pominę już takie drobiazgi jak wdzięczność dla Jakuba HJI czy sprawy osobiste (gdyby nie Jakub i Ryjek nie kupił bym WP-Experta i nie był bym w tym miejscu kariery zawodowej w którym jestem).
    Ryjek to ludzie którzy doceniają to co się tam robi.
    Klub daje mi motywacje do działania, daje dostęp do wiedzy innych, wiedzy choćby elektronicznej z którą u mnie słabo. Daje szansę na wspólne działania. Daje inspiracje do takowych. Gdyby nie klub postawienie WXa w Krakowie zostało by w sferze planów.

    Klub jest. Jest namacalny. Widuję tych ludzi, rozmawiam z nimi na paśmie. Robimy coś razem. A Związek... istnieje sobie gdzieś w nibylandii (przynajmniej z mojego punktu widzenia) kontaktuje się ze mną w sprawie składek. Albo jak potrzebuje czegoś innego.
    Nie znoszę wyciągać takich spraw publicznie ale NIE BĘDĄC w PZK pomagałem (i jak będzie trzeba będę pomagał dalej) w pracy OT. I to nawet nie tego ekstremistycznego z Gliwic tylko zwyczajnego OT12.
    Zainteresowani pewnie mogą kanałami związkowymi ustalić jak.
    Nie pytałem czy OT12 zapisze się do Ryjka (paranoja celowa) po prostu pomogłem. Otrzymałem za to podziękowanie i jest miło.

Dzięki za ten bezcenny opis. Chwała Ci, Wam za współpracę z OT-12. Taka działalność klubowa rzeczywiście motywuje, daje radość życia.
Pamiętaj jednak, że dotyczy to klubu, małej grupy, a nie dużej organizacji (każdej, nie tylko PZK), która rządzi się innymi prawami. Jak ktoś to rozumiem, to łatwiej Mu przychodzi pojąć realia 4000 Związku kierowanego przez społeczników, radioamatorów, a nie specjalistów, managerów od zarządzania i organizacji, biznesu. Jak ktoś to zrozumie, to nie oczekuje "diamentów" tylko sam ich szuka.
bardzo szczęśliwy

    sp8mrd pisze:


    Dla jasności nie jestem w PZK, by dawał mi więcej niż ja daje Związkowi. Mam nadzieję, że większość członków PZK i wielu innych hobbystycznych organizacji myśli podobnie.

    wbielak pisze:

    To po co jesteś w Związku?
    I czemu w tym a nie w związku przyjaciół papużek falistych?

Znów temat rzeka.
Czy czytałeś kiedyś książkę Krzysztofa SP5HS "ABC krótkofalowca".
Jeśli nie to polecam gorąco, tę podstawową niegdyś lekturę początkującego krótkofalowca.
Podobnie polecam wydana kilka lat temu i pewnie nadal dostępną historię LKK PZK wydaną przez Tomka SP5CCC (za jego własne pieniądze).
Historia, tradycja, szacunek, zaszczyt, zobowiązanie, radość, duma...
A czemu chciałbyś, by w Twoim Klubie byli członkowie, by klub prowadził przez lata swoją wartościowa działalność, kontynuował dobrze to, co w pocie czoła robili poprzednicy - lepiej lub gorzej?
Jak myślisz, kto ma reprezentować krótkofalarstwo polskie wobec władz międzynarodowych, społeczności regionalnych, lokalnych, spełniać na przykład Twoje marzenia, by w PZK było lepiej?
Myślę, że jako harcerz wiesz o czym piszę i nie muszę kontynuować.
Ufam, że to dobrze zrozumiesz i odbierzesz (w przypadku niektórych piszących w tym i wielu innych wątkach już takiej nadziei i ufności nie mam).

    sp8mrd pisze:


    Zmieniasz opisywany kontekst. Moja odpowiedź do Maćka dotyczyła Jego opinii, że "najlepsze jest to co powstaje poza PZK. Takie są fakty." W tym sensie wymienione przykłady, fakty przeczą temu, bo Organizatorzy tych wydarzeń są w PZK i tworzą działalność PZK - podobnie jak Ty współtworzysz działalność Klubu "Ryjek".
    wbielak pisze:

    (...)
    Związek NIE MOŻE automatycznie podpisywać się pod dowolną prywatną działalnością swoich członków.

Cóż to jest dowolna, prywatna działalność członków PZK?
W jaki sposób wyobrażasz sobie taka prywatność?
Czy jak Prezes PZK, reprezentując wszystkich członków Związku, prowadzi przez kilka lat rozmowy z Wójtem Gminy Rudniki (na której jest teren ŁOŚ), czego efektem jest prawnie uregulowany status korzystania z górki ŁOŚ przez wszystkich zainteresowanych krótkofalarstwem (nie tylko członków PZK), to podpisuje sie pod jak to nazwałeś "dowolną prywatną działalnością swoich członków" klubów SP9KDA i SP7KDE, którzy są członkami PZK?

    wbielak pisze:

    To są członkowie a nie własność organizacji. To jest właśnie ta nieszczęsna przyzwoitość.
To jest nieporozumienie, niezrozumienie Wojtku, a nie żadna nieszczęsna przyzwoitość.
    wbielak pisze:


    Mamy dwie sytuacje. W jednej ktoś coś wymyśla, organizuje swoimi siłami, wykonuje a związek pomaga. I wtedy to jest POMOC.
    I drugą kiedy koledzy na spotkani OT, ZG czy tam innych literek wymyślają, i siłami własnej instytucji za jej środki (lub środki przez nią pozyskane) coś robią. To jest działanie związku.

A gdzie zgubiłeś miejsce na połączenie tych dwóch sytuacji czyli pomocy i działania związku?
Gdzie miejsce na współpracę, na synergię działań?

Przecież tak to działa i nie ma w tym sprzeczności.
Jest zaś z różnych powodów (np. antypatii do kogoś) nierzadko zazdrość, niechęć tych, którzy w tym nie uczestniczą i uprawiają na przykład forumowe lub związkowe krytykanctwo, obfitsze niż tu na LD ZG PZK lub plenarkach ZG).

    sp8mrd pisze:


    Tak, więc nasuwa się pytanie Wojtku kto i jak ma decydować czy coś jest złe, działa źle, a następnie wyciągać konsekwencje?
    Zdecydowanie uprawnione do tego organy, a nie gwiazdorzy z forum czy LD, nie-członkowie PZK... ale to już temat na zupełnie inny, długi wątek - np. przy kawie. aniołek

    wbielak pisze:


    I tym oto sposobem ugryźliśmy własny ogon.
    Jak się rozpoczyna dyskusje w publicznym miejscu to należy się liczyć z publiczną dyskusją (wow!).
    Tymczasem jeśli dobrze odebrałem mam się zamknąć. Bo nie jestem członkiem.

Zaskoczyłeś mnie takim odbiorem. Nic takiego nie miałem na myśli.
Po prostu nie chciałem w tym wątku pisać więcej i jak widać słusznie, bo już niektórym to uwiera. A przecież tematyka szkoleń młodych w PZK jest nierozerwalnie związana z dobrym zrozumieniem podstaw funkcjonowania Związku.

    sp8mrd pisze:


    Życzę Tobie i Członkom Klubu "Ryjek" wielu dalszych lat tak pięknej działalności i godnych następców.

    wbielak pisze:

    Odebrałem powyższe jako lekką złośliwostkę.

Zaskoczyłeś mnie takim odbiorem drugi raz. Nic takiego nie miałem na myśli.
Nie ma przypadków i to, co napisałeś jest bardzo cenne - świadczy o Tobie bardzo dobrze.
Tak trzymać i pora spać! bardzo szczęśliwy poruszony aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM