[PZK] Szkolenie mlodzieży
Zbig zgadzamy się w jednym conajmniej. Czasy się zmieniły. Pozyskiwanie nowych kótkofalowców jest teraz bardzo ciężkie. My nie mamy budżetu takiego jak firmy produkujące gry, jak facebook, jak lego i cała masa innych konkurencyjnych rzeczy.
Doatkowo łatwość i dostępność do informacji (internet) powoduje że ludzie interesują się wieloma Ciekawymi rzeczami a jak wiadomo budżet domowy z gumy nie jest i często jest tak że nawet inne hobby wygra z naszym.

Opowiadasz tutaj fajne historie ja lubię czytać na temat historii krótkofalarstwa. Trzeba o tym pamiętać, ale trzeba też sobie uświadomić że ta sytuacja gdy byliśmy za żelazną kurtyną, była kompletnie anormalna, nie bójmy się tego słowa to była patologia jak cały tamten system. Cywilizowany świat w tym czasie mógł swobodnie uprawiać to hobby, były dostępne części, sprzęt fabryczny i wreszcie nie było takich obostrzeń jak w naszych realiach.

I w tym momencie odnoszę wrażenie że PZK jeszcze mentalnie tkwi w tamtych czasach. Oczekując że krótkofalowcy będą się zapisywać do PZK bo się to związkowi należy, a obywatel powinien się krótkofalarstwem interesować bo tak. Niestety bez żmudnej pracy w pozyskiwaniu nowych członków to nie zadziała, a społeczeństwo o nas poprostu nie wie. Nie wierzycie? Proszę podejdź do kogoś na ulicy i zrób sondę czy wie czym zajmują się krótkofalowcy.

Związek (moim zdaniem oczywiście) musi zacząć działać jak firma. Pozyskiwać klientów (członków) i ich składki ale musi dawać im satysfakcję bycia w PZK, wsparcie i organizację/logistykę inaczej wybiorą inną firmę. Uważam że pierwsze i najważniejsze to silne wsparcie dla klubów bo to kluby pozyskują członków, szkolą młodzież, nie mówię tutaj oczywiście o strumieniu kasy która ma nagle zacząć płynąć z centrali. Było by to miłe ale zacznijmy od podstaw. Wsparcie dla klubów w postaci chociażby materiałów dydaktycznych, wersje elektroniczne nie kosztują wiele, a ich opracowanie przecież można zrobić siłami wolontariuszy (wiem że są!!!), odciążycie w ten sposób aktywnie działających ludzi w terenie co się przełoży na ich czas który będą mogli poświęcić na nowe projekty.
Proszą zauważyć że klub silnie wspierany przez PZK będzie napędzał wam nowych członków. Czysty zysk!
Ale do tego trzeba zmiany mentalnej nie można oczekiwać że młody człowiek sam przyjdzie, jak już przyszedł trzeba go zainteresować i walczyć z silną konkurencją.

Przypomniało mi się jeszcze jedno... w jednej z gmin w beskidach jednostki OSP są dofinansowywane z budżetu tej gminy, stopień dofinansowania jest uzależniony od sprawności jednostek, a sprawność ta jest oceniana podczas festynów gdy odbywają się zawody.
Fajne nie? A może tak w PZK???
Pomyślcie jak można wdrożyc taki model w przypadku klubów PZK, może jakieś zawody? W cyklach rocznych, do tego punkty za szkolenia, lekcje z dzieciakami, pozyskiwanie członków. A na spotkaniaczh typu Łoś będzie się czym pochwalić.

Kurcze włączcie chłopy trochę kreatywności.

Na pocieszenie powiem wam że to tylko wierzchołek góry pomysłów które się mi lęgną.

diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM