SN0HQ - dyskusja
Dyskusja z wątku "Jaki chcielibyście mieć Związek"
Jurku, tak naprawdę mówimy o tym samym.

Jest ogrom "Klubów krótkofalarskich" i nie muszą one wcale gromadzić wyłącznie członków PZK. Mogą do nich należeć wszyscy. Żeby było jeszcze prościej, to same mogą się zarejestrować jako "stowarzyszenie zwykłe", same uzyskać pozwolenie i same sobie sobą rządzić.
PZK i tak będzie taki klub obsługiwać w zakresie QSL - jeżeli ten klub tego sobie zażyczy.
Nie ma żadnego problemu.

Klub PZK z kolei to twór opisany w statucie PZK. Zakładają go członkowie zwyczajni i nadzwyczajni PZK (wg statutu). Można do niego przyjąć członków wspomagających PZK. Statut nie mówi, że można przyjąć innych członków.

Obecnie PZK nie daje takiemu klubowi wiele. Rza na 5 lat zapłaci za pozwolenie radiowe 82 zł (finansowo to żart). Czasem kupi trochę kabla albo wydrukuje QSLki - bo takie są REALNE możliwości PZK. Transceiver to sporadyczne przypadki...
O tym, żeby PZK zapewniało, załatwiało albo finansowało lokal takiemu klubowi można tylko pomarzyć.

No to właściwie o co chodzi?
Przede wszystkim o dwie rzeczy, o których często myślimy nieco pogardliwie.
1. O szcacunek dla prawa, które sami stanowimy - czyli do statutu
2. O budowanie siły PZK.

Siła PZK to przede wszystkim jego członkowie. To oni są kluczem. Im więcej członków tym silniejszy i bogatszy Związek. Obecne władze PZK trochę tego nie rozumieją. Nie ma zorganizowanych systematycznych działań mających na celu przyciąganie członków. Wręcz przeciwnie - głos zwykłych członków jest często lekceważony.


Kluby PZK są z założenia (przynajmniej tak jest w cywilizowanych organizacjach) NARZĘDZIEM organizacji do budowania swojej siły. Do gromadzenia SWOICH członków, pozyskiwania nowych oraz zapewnianiem im jak najlepszych warunków. Po to, by mogli się rozwijać, realizować swoje pasje oraz BUDOWAĆ POTĘGĘ ORGANIZACJI.

Różnica pomiędzy klubem PZK a "klubem krótkofalowców" leży wyłącznie w tym dodatkowym celu. Gdyby go nie było - to PZK nie potrzebowałoby w ogóle klubów. Kluby są w rzeczywistości obciążeniem dla oddziału. Mają swoje wymagania, generują ruch QSL, wymagają finansowania... A z czego finansować klub, w którym jest 30 członków - z czego 10 w PZK i tylko oni płacą składki?

Podsumowując - nikt nie zmusza żadnego klubu, żeby był KLUBEM PZK, nikt nie zabrania, żeby klub PZK miał swoich "sympatyków" spoza PZK. Ale jeżeli klub chce z jakichś powodów być klubem PZK, to musi spełniać określone warunki.
Natomiast PZK musi dla takich klubów stworzyć takie warunki, żeby klubom opłacało się być "KLUBAMI PZK- w wg mnie PZK tego nie robi - bo to wymagałoby pracy.

Na koniec dwa drobiazgi:
1. do PZK wg statutu należy się przez oddział nie przez klub
2. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze parę lat temu, żeby należeć do klubu LOK trzeba było być członkiem LOK i płacić składki a do klubów harcerskich należeć mogli harcerze. Sam pamiętam jak musiałem zostać instruktorem, żeby zostać pełnoprawnym członkiem klubu ZHP.

Maciek






  PRZEJDŹ NA FORUM