[PZK] Szkolenie mlodzieży
OK. Czysto teoretycznie. Mamy opracowany system szkolenia młodzieży i plan pracy. Rozsyłamy go prezesów OT aby ci z kolei zobowiązały kluby działające na swoim terenie do prowadzenia takich szkoleń czy kursów.
No i co dalej? Może na kilkanaście klubów zarejestrowanych w OT znajdzie się JEDEN, który wyrazi na to zgodę?
Na pierwsze zajęcia przyjdzie kilkanaście osób, na kolejne już kilka. Za 2-3 miesiące zostanie 1-2 osoby. Tak to w rzeczywistości funkcjonuje i mimo wszystko jest to pewien sukces, bo te 1-2 osoby ściągnęło się z przysłowiowego krawężnika.
Następnie przychodzi czas rozliczeń z realizacji zalecenia. Co w nim napiszemy? Przepraszamy ale nie było chętnych do prowadzenia zajęć. Za karę zarząd OT i kluby z tego OT mają zakaz pracy na pasmach??? wesoły
Mamy, jak napisałem wcześniej, program, tylko nie zapominajcie, że trzeba znaleźć ludzi w klubach, którzy podejmą się jego realizacji. Ta realizacja wymaga jednak systematyczności i poświęcenia czyjegoś wolnego czasu, nie mniej niż dobrych kilka godzin w tygodniu. Tego nie zrealizujemy w dniu klubowym, w ciągu 1-2 godziny tygodniowo.

Jak najbardziej popieram wszelkie inicjatywy a w szczególności to co robią Koledzy z Radioreaktywacji. Chcę tu jednak zwrócić uwagę, że takie akcje powinno się robić w miejscowościach, gdzie są fizycznie działające kluby, posiadające własne lokale, lub są jakieś minimalne szanse aby taki klub szybko tam powstał pod kierownictwem licencjonowanego nadawcy.
Uzasadnię to w skrócie. Robimy "akcję", pokazujemy dzieciakom nasze hobby. Oni to chwytają, bardzo się im to podoba, bo to coś innego. Po kilku godzinach ekipa wyjeżdża i zostawia dzieciaki z ich marzeniami o dalekich łącznościach. Na pytanie, gdzie możemy się dalej uczyć, odpowiadamy w klubie oddalonym od was o 100-150km.
No i mamy koniec ich marzeń a my wracamy na ziemię.
Smutne to ale prawdziwe.


  PRZEJDŹ NA FORUM