Właśnie! Te wspólnoty to nie jest dobre rozwiązanie, bo jak się trafi taki ambitny przewodniczący, jak u mnie, to lata po mieszkańcach z listą protestacyjną i zebrawszy 90% podpisów na "NIE" wysyła to do Szczecina do Zespołu Zarządców Nieruchomości i ten od razu daje mi decyzję odmowną na mój wniosek o zgodę na zainstalowanie na dachu czegokolwiek, nawet 2-metrowego maszciku. W sądzie bym wygrał, nawet miałbym wsparcie prawnicze z PZK, ale mnie odstrasza ciąganie się po sądach i machnąłem na to ręką, a nadaję z anteny ukrytej za blokiem w ogrodzie prywatnej posesji mego znajomego(40m drutu ukrytego między drzewkami 6m nad ziemią).  |