Jaki chcielibyście mieć Związek?
tylko w tym temacie!...
    wbielak pisze:

    @SP8LBK

    To co piszesz jest strasznie smutne. Wiem że tak jest. I staram się przeciwdziałać. Własnymi środkami.
    Poprostu moim zdaniem albo związek wytworzy nową jakość i da coś swoim członkom (wsparcie pomoc, zaplecze) albo po prostu zaniknie lub zminiejszy się do formatu biura QSL.
    Tak naprawdę z mojego punktu widzenia PZK nie bardzo istnieje. Jest tym nieszczęsnym biurem i niczym więcej. No może jeszcze miejscem do wyżycia się dla chętnych do działaczowania (nie mylić z działaniem)
    Ciężko się więc dziwić że ludize mają to gdzieś.


To wszystko prawda.
Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że mniej więcej od 1992 organizacja, albo dokładniej
jej działacze zaczęli zajmować się sobą.Mniejsza część namawiała do reorganizacji, a większa
wolała zostać przy starym, sprawdzonym.
Na czym polegała i polega różnica?Na drobiazgach, na niby nie ważnych pierdołach.
Np. w RSGB czy ARRL wystarczy wysłać maila czy wypełnić formularz internetowy i zrobić przelew
aby zostać członkiem.U nas też trzeba wypełnić formularz i wpłacić składkę, ale do formalnego
zostania członkiem trzeba czekać na formalną decyzję podjętą przez Zarząd Oddziału.
A potem jeszcze urzędnik w centrali musi to zaakceptować w OSEC.
Tak wygląda u nas XXI wiek
Na cholerę komu taka biurokracja?Nie wiadomo.Ale zmienić trudno.
I takich przykładów można by mnożyć w nieskończoność.
Czy one są takie ważne? Ano są jak widać, bo niestabilny organizm nadal skupia się tylko i wyłącznie na sobie.
My tu także bijemy pianę bez ładu i składu,podbijając sobie tylko poziom adrenaliny.
A karawana idzie dalej i ma nas i nasze gadanie w dupie/przepraszam/.
Takie zjawisko jak Reaktywacja to po prostu wypadek przy pracy,wynaturzenie, krosta na dupie.
Bo ten nasz niereformowalny system po prostu nie jest w stanie takich pomysłów udźwignąć i zaakceptować.
Ktoś tam wcześniej wspominał-pytał o materiały z Komisji Strategii z 2008r.
Tak, one nadal są w większości aktualne.Ale PZKowski establishment wrzucił je do szuflady,
bo choć tam nic specjalnie rewolucyjnego nie ma to są zbyt rewolucyjne.Mozna się cofnąć
do lat 90-tych ubiegłego stulecia i poczytać sobie jakie zmiany proponował wtedy SP5FM.
To było prawie to samo o czym mówimy dzisiaj.A w mordę minęło przecież ćwierć wieku.
Wtedy SP5FM proponował np.głosowanie elektroniczne w Zarządzie Głównym aby usprawnić decydowanie
na wzór R3 IARU.I co? Praktycznie głosowanie elektroniczne zaczęliśmy w roku 2014.
25 lat namysłu nad prostym mechanizmem to chyba przesada.
Ale może dość tych historycznych wynurzeń bo z rozpędu napisze coś co będę potem żałował.
Czas na zmiany wiec idę na obiad życząc owocnego bicia piany.

pozdrawiam

Andrzej sp9eno

ps.SQ9ZAQ,bez urazy proszę.Brak znaku lub imienia ustawia mnie podejrzliwie i na dystans.
Ot, takie starcze fanaberie.


  PRZEJDŹ NA FORUM