Jaki chcielibyście mieć Związek?
tylko w tym temacie!...
    SP5LS pisze:


    Ano patrz Pan. Odbiję piłeczkę. Akurat Tomka widziałem w OT i była okazja zamienić parę słów. Nie usłyszałem jednak żadnego ew. pytania co, jak i gdzie.


Zdecyduj się: to w końcu można coś dowiedzieć się via gęba, czy nic? Mówisz, że żadnej oficjalnej prośby nie było? No oczywiście, bo rozmowa o potrzebach zakończyła się stwierdzeniem, że środków OT nie ma, 1% też ubogi i nie starczy, i najlepiej to uderzyć do Prezesa PZK. Co też zresztą wówczas uczyniłem. Z takim samym efektem.
Piszesz, że nic nie wiesz o naszych potrzebach. O potrzebach chłopaków z Międzylesia również nic nie wiesz? A tak, oficjalnie nie wiesz...

@3z6aef
Pytanie o to co ja mogę dać związkowi jest przynajmniej błędnie postawione. Ja przychodzę do związku, ponieważ uważam go za reprezentanta środowiska. Przychodzę ze swoimi pomysłami, działalnością. I co? I okazuje się że król jest nagi. O wszystko muszę się dopraszać.
W innym wątku poruszaliśmy temat szkolenia. Sam widziałeś, co odpowiedział człowiek figurujący jako v. prezes do spraw szkolenia, który za nasze pieniądze wycieczki po konferencjach sobie uskutecznia, a z czego nie wynika zupełnie nic. Poza faktem ogłoszenia klęski.
Wielu kolegów ma problemy antenowe po spółdzielniach, wspólnotach. Jakie jest działanie PZK na tym polu? Gdzie można uzyskać pomoc prawną bez tony podań i wydeptywania ścieżki do prezydium?
Parafrazując ministra: PZK istnieje tylko teoretycznie. Nie ma żadnego systemu, nie ma pomysłu na wykorzystanie potencjału członków, nie ma żadnej współpracy miedzy strukturami.
Jest wyrywkowe działanie ad-hoc, jest gaszenie pożarów, jest utyskiwanie na niedobrych członków, którzy nic nie dają ale są roszczeniowi. Jest wreszcie tworzenie pozorów działalności.





  PRZEJDŹ NA FORUM