[PZK] Szkolenie mlodzieży |
SP5PY, ex. SQ5OBU pisze: (...)co w zakresie szkolenia młodzieży robi PZK? Jaki jest systemowy program pozyskiwania i nauczania młodych adeptów? Nie pytam o jednostkowe aktywności lokalnych grup, tylko o systemowe, bazujące na konkretnym programie działanie związkowe. Czy istniejący program (bo nie wyobrażam sobie, by takowy nie istniał, skoro mamy v.prezesa do spraw młodzieży i szkolenia) jest w jakiś sposób wymagany od jednostek terenowych, czy jest rozliczany i w jaki sposób?(...) SP2AYC pisze: (...)to właśnie "jednostkowe aktywności lokalnych grup" są najistotniejsze. Co da chociaż najlepszy "program działania", skoro nie będzie realizowany "w terenie"? To członkowie tworzą Związek, a nie jego władze. A już pytanie "czy jest rozliczany i w jaki sposób" śmieszy mnie ogromnie. Bo niby jaki wpływ ma Zarząd Główny na działalność lokalnych klubów?(...) Tomku, Piotrze - mówicie dokładnie o tym samym - a może raczej o dwóch aspektach tego samego problemu... :-) Zdecydowanie potrzebna/konieczna/nieodzowna jest działaność centralna Związku w zakresie programowania i aktywizacji działań lokalnych (ale może nie rozliczania(?) - znajdźmy inne słowo, ok?...;-) Czy obecnie PZK ma taki program? Tu faktycznie powinien się wypowiedzieć v-ce prezes ds. młodzieży - ale z mojego prowincjonalnego oglądu (gdzież nam tam do Centrali!...;-) wynika, że takiego programu po prostu nie ma... Owszem, były próby - przy okazji tzw. Strategii PZK (2008), gdzie Koledzy naprawdę wykonali pokaźną robotę, która nigdy nie została „skonsumowana”. Jedyną działalnością centralną są: udział w programe YOTA i obozy w Poroninie/Gliczarowie. A jak wygląda wspieranie programów zewnętrznych (Radioreaktywacja) ? - "koń jaki jest, każdy widzi".... :-) Ale tu właśnie widać to, o czym pisze Piotr SP2AYC: „Co da chociaż najlepszy "program działania", skoro nie będzie realizowany "w terenie"? To członkowie tworzą Związek, a nie jego władze.”. Może na przykładzie Radioreaktywacji i doświadczeń prowincji dolnośląskiej: :-) program Radiorekatywacja jest de facto ogólnopolskim programem - nawet jakoś spisanym, ale może nie do końca sformalizowanym. Czy to jest progam PZK? Oficjalnie: nie! Ani ZG, ani Prezydium ZG nie podjęły uchwały w tej sprawie, nie „przydzieliły zasobów osobowych i finansowych” do realizacji... ba! - nawet nie rozesłały do wszystkich OT informacji w tej sprawie... Ale znakomita większość realizatorów programu Radioreaktywa... należy do PZK! :-) (Zresztą: „nie ma dziwne!”, bo aktwni krótkofalowcy należą do Związku! ;-) Jak to się przekłada na działalność lokalnych grup i stowarzyszeń? Ano... średnio... :-( W „Zawodach Radioreaktywacja 2014” trzeba było dokonywać swoistej "łapanki", żeby wyłonić choćby dwa kluby, które faktycznie chociaż zbliżyły się do wymagań organizatora (i chwała im za to!) [nb. zupełnie jak w wyborach do Zarządów OT PZK, gdzie „chętnych na stołki jest zatrzęsienie!...;-) ] Na Dolnym Śląsku mamy kilka lokalnych klubów, które aktywnie działają w programie Radiorektywacja - niektóre nawet o tym nie wiedzą... ;-) Ale próby aktywizacji pozostałych Klubów (nie tylko PZK) w tym zakresie, raczej dały mizerne efekty (zob. narada Klubów, program Humanitarium etc)... Dlaczego? Ano, jak pisze Piotr SP2AYC: „Co da chociaż najlepszy "program działania", skoro nie będzie realizowany "w terenie"? To członkowie tworzą Związek, a nie jego władze.”... Podkreślam jeszcze raz: PZK to nie jakieś mityczne „władze”, jacyś ONI w ZG czy Prezydium ZG... To po prostu MY SAMI! To od nas zależy, jak ta organizacja ma wyglądać i co ma robić. W przyszłym roku mamy Zjazd Delegatów PZK.... Da się? |