ANONIMOWA ANKIETA-czy PZK powinno przystapić do Federacji Organizacji Proobronnych |
kubek pisze: SP6JJ pisze: Koła gospodyn wiejski do żołnierskich kuchni. Zgadza się, że aby wojsko biło się zażarcie musi być kuchnia i jakieś żarcie. Ale kuchnia to nie jedyna dziedzina dla zmilitaryzowanych Kół Gospodyń Wiejskich. Historia uczy, że zestresowany bojem żołnierz bywał urlopowany (jeśli przeżył) na tyły, aby tam zregenerował swoją psychikę. Takie wyjazdy były niepotrzebnym kłopotem dla wodzów. Jako panaceum w armii Berlinga powołano Samodzielny Batalion Kobiecy im. E. Plater. Platerówki (ok. 700 osób) z prostymi karabinami miały niewielki wpływ na działania wojenne. Im przypisano inną rolę, rolę "polowych żon" dla naczalstwa. O seksie w armii Berlinga pisze wielu: http://odkrywca.pl/seks-w-armii-berlinga,737633.html http://www.bibula.com/?p=34312 Kubek, zastanawiam się, czy ty rozumiesz co czytasz... I czy masz świadomość, że Piecuch, który był twórcą części bredni na temat Platerówek przegrał proces i dostał wyrok w zawiasach. Luna (Brystygier) to zupełnie inna historia, to raczej Berman i Minc byli "przechodnimi" u tej swołoczy. Słabo koleżko... i mocno nie na temat "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" MAc mrn |