Po co mi telegrafia?
Zachęćmy kolegów, pokażmy korzyści!
Po co mi telegrafia? W pewnym momencie mojego życia, w sercu mi zapadła... Kiedy zaczęłam odbierać i nadawać, to ją pokochałam całą sobą... Pracuję ponad rok w eterze praktycznie tylko na CW. Obecnie na QRP, 5W. Telegrafia sprawia mi cały czas taką samą radość, jaką sprawiała, gdy nadawałam większą mocą. Wczoraj jednak od jednego z QRQ- OP, który wg. mej subiektywnej oceny jest na drugim miejscu wśród tych " szybkich", usłyszałam, że chciałby mnie odbierać tak jak kiedyś, z większą mocą. Na moją odpowiedź, że nie mam na to wpływu, odrzekł: " Nie wołaj mnie więcej na paśmie, ok?" Trochę zabolało, a nawet bardzo...
Urządzenie QRP mogę jako tako obsługiwać bez ATU... Nie muszę się bać, że się coś stanie złego, jak innych domowników nie będzie w domu... Jest bezpieczne i proste w obsłudze, a ja mam poważny problem ze wzrokiem... Gdybym mogła- kupiłabym sobie lepsze urządzenie... Ale to nie ważne. Widzę teraz, że każdy z Was jest tu więcej wart, bo potrafi trzymać śrubokrent...
Dlaczego Wam o tym napisałam? Broń Boże, żeby wzbudzić litość, czy żal. Chciałabym dalej " rozmawiać" na telegrafii z osobami, które nadają powyżej 40 WPM ( co nie wyklucza QRS ) . Chciałabym się dalej uczyć, a w/w nie mogę już wołać, bo nie ma takiego życzenia... Jest mi po ludzku przykro...


  PRZEJDŹ NA FORUM