@Racal Ja swoje tak robie i jeszcze żaden nie zapłonął. Transformator jest liczony według "sztuki budowlanej" i ma a przynajmniej powinien 50 procent zapasu. Jak ma się sfajczyc wzmacniacz to najpierw "wali " bezpiecznik o ile jest własciwy wstawiony. Potem ew. transformator moze się spalić. I nie ważne czy jest zalany lakierem bezbarwnym czy szelakiem śmierdzi tak samo i kopci sie podobnie. Jeden smród i drugi jest tak samo szkodliwy dla zdrowia dlatego lepiej nie dopuszczać do spalenia. Jest jeszcze jedna ewentualność, mianowicie sprawdź diody na "wysokim" czy któraś nie jest uszkodzona bo wtedy buczy nawet przy prawidłowo spasowanym transformatorze, pomimo że o dziwo na sygnale potrafi nie byc brumu a na dodatek nic sie nie spaliło. Swego czasu miałem taki przypadek ze w stosie dwie sztuki były uszkodzone a radio "jakoś " nadawało. Dobrze jest pomierzyc te diody pod kątem jednakowych charakterysrtk pracy. To pomaga pod wzgledem poprawności sygnałui ew. zniekształceń. Poza tym warto sprawdzić oporniki zabezpieczajace te diody oraz kondensatory. Powinny byc wszystkie sprawne i jednakowej wartośći, a także oporniki zabezpieczajace kondensatory elektrolityczne. |