Teoria - Gamma (Γ), jak obliczyc ile mocy tracimy ?
Andrzeju aleś mi ćwieka zabił...
Ok zaraz sobie wszystko przypomnę i poukładam ale wróćmy do początku i tezy, że SWR/WFS to pryszcz ważne tłumienie bo i tak cała moc zostanie wypromieniowana. Zaraz po chwilki okazuje się, że cała moc nie jest całą mocą. Tu przynajmniej zgoda o ile ktoś pamięta warunek maksymalnego przekazania mocy czyli sytuacji gdy rezystancje źródła i obciążenia są takie same. Gdy są różne moc wydzielona na obciążeniu będzie mniejsza. Mój sprzeciw, wewnętrzny pobudzający chęć poznania i zrozumienia, budzi jednak próba wytłumaczenia tego zjawiska. Przecież w linii mamy dwie fale, padającą i odbitą bo inaczej jak mogły by działać reflektometry przelotowe, więc coś z tym "odejmowaniem" nie tak. Przynajmniej dla mnie aniołek
Dla mnie sprawa jest prosta. Nadajnik nadaje, linia przenosi, odbiornik co może przekształci a reszta do nadajnika wróci gdzie zostanie zamieniona na inny rodzaj energii czyli np. na ciepło. Dzięki matematyce i np. Theveninowi możemy tak przekształcić układ, że sprawa będzie prostsza np. pozbędziemy się linii tylko co z fizyką zjawiska? Problemem, jak mi się wydaje nie jest to co się dzieje w linii tylko to co się dzieje w nadajniku.
Proste pytanie dla zwolenników teorii odejmowania mocy. Skoro moce fali nadawanej i odbitej odejmują się w nadajniku to jaka moc jest nadawana? Chyba do udzielenia odpowiedzi nie trzeba angażować do tego stanów nieustalonych?

Pogrzebawszy w książkach upewniłem się, że w liniach telefonicznych w wyniku niedopasowania obciążenia do linii mogło dojść do tzw. wzbudzenia się linii objawiające się się słyszalnym silnym gwizdem. Działo się to wtedy kiedy "echo" fala odbita miała większą moc niż tłumienie linii. Jednak masz rację Andrzeju to nie jest za dobry przykład. Zbyt dużo dodatkowych warunków aby móc rzetelnie z analogii korzystać.


  PRZEJDŹ NA FORUM