Teoria - Gamma (Γ), jak obliczyc ile mocy tracimy ?
    Jacek_sp7vmz pisze:

    No Koledzy nie przekonaliście mnie ale ja może taki niedowiarek jestem. oczko
    Proszę spróbować rozważyć problem w ten sposób. Mamy źródło sygnału o parametrach powiedzmy Zź=300Ohm +j0 oraz obciążenie powiedzmy Zo=600Ohm +j100. Moc nie ma znaczenia, tym bardzie "katalogowa" więc oznaczmy ją P1. Z uwagi na niedopasowanie obciążenia moc P1 rozdzieli się na P1wypr i P1odb. Teraz rozważajmy dalej gdy mamy sytuację odwrotną i nastąpiła, dla fali odbitej, "zamiana" źródła z obciążeniem. I tak obciążenie Zo=600Ohm +j100 staje się źródłem o impedancji Zźo=600Ohm +j100 emitującym falę o mocy P1odb. Fala ta pada na obciążenie o impedancji Zoź=300Ohm +j0 gdzie znów występuje problem niedopasowania więc część mocy zostanie "wypromieniowana" czyli zamieniona na ciepło a część ulegnie odbiciu. Ja tak patrzę na problem i dlatego nie akceptuję teorii jakiegoś "odejmowania" mocy bo skoro się może odjąć to może się i dodać bo przecież między falą "nadaną" a "odbitą" występuje przesunięcie czasowe a może wystąpić i fazowe.


Jacku popełniasz błąd traktując nadajnik jak pasywne obciążenie zapominając o źródle napięciowym połączonym z nim szeregowo odpowiedzialnym za wytworzenie mocy padającej. To jest taki sam błąd jakbyś połączył równolegle np dwie bateria o napięciu powiedzmy 10V i rezystancji wewnętrznej 10 Ohm i twierdził że w tym obwodzie będzie płynął prąd bo pierwsza bateria widzi rezystancję drugiej i na odwrót. Prawa Kirchhoffa obowiązują zarówno w obwodach prądu stałego jak i zmiennego.

    Jacek_sp7vmz pisze:


    Analogia do obwodów stałoprądowych jest dość ciekawa tylko nie wiem czy aby oddać istotę zjawiska, nie tego stałoprądowego, to dodatkowe źródło ma być włączone szeregowo czy raczej równolegle?
    A może właściwie to mówimy o tym samym tylko opis zjawiska jest inny? Moc którą ja opisuję jako falę/moc odbitą traconą w nadajniku Wy "odejmujecie" gdzieś w tranzystorze? Skutek ten sam ale inna przyczyna.


Zapomnij na moment o tranzystorach. Jeżeli wzmacniacz jest dobrze zaprojektowany to tranzystor można w nim zastąpić modelem liniowym np źródła prądowego. Jeżeli końcówka zachowuje się liniowo to zmiana punktu pracy jest taka sama jak zmiana punktu pracy baterii gdy zmienimy żarówkę na mocniejszą lub słabszą. Dla potrzeb zrozumienia fizyki fal stojącej, padającej i odbitej lepiej posługiwać się modelem źródła napięciowego o określonej impedancji wewnętrznej. Dokładanie do tego zjawisk związanych z nieliniowością elementów aktywnych wzmacniacza tylko niepotrzebnie komplikuje obraz a nie ma nic wspólnego z sama linią długa tj fiderem i niedopasowaną anteną.
Analogia stałoprądowa jest oczywiście pewnym uproszczeniem bo żeby model był pełniejszy należałoby powiedzieć że to dodatkowe napięcie związane z falą odbitą jest propocjonalne do mocy przesyłanej do obciążenia. Ale nie chciałem komplikować modelu.
Źródła napięciowe oczywiście należy rozpatrywać szeregowo.
Jacku poszukaj opisu co się dzieje gdy linię długą nieobciążoną na końcu podłączy się źródło napięcia stałego. Jak wyglądają zjawiska związane ze stanami nieustalonymi. Powinno być w podręcznikach teorii obwodów i sygnałów. To pozwala, przynajmniej taki mi się wydaje, lepiej zrozumieć co tak naprawdę fizycznie się dzieje w linii długiej.

Pozdrawiam
Andrzej SQ5GVY


  PRZEJDŹ NA FORUM