Dno i pięć metrów mułu.
Jak to z pewnym handlarzem było...
Ale to my wiemy. Tylko dla czego jakiś małolat ma szukać, sprawdzać, podłączać. Jak za sumaryczną cenę kupi radio ze wszystkim co potrzebne plus cała masa innych rzeczy, których w zabytkach lampowych nie uświadczysz. Jest jeszcze inny aspekt. Jakby mu się kumple na chatę zwalili i zobaczyli co trzyma na blacie ,to pomyśleli by że dziwakiem co najmniej jakimś jest! Miałby na lata zszarganą opinię w środowisku. A dla małolatów, akceptacja przez grono kumpli to bardzo ważna rzecz! wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM