Dno i pięć metrów mułu.
Jak to z pewnym handlarzem było...
A ja inaczej to widzę. Paweł uzywa swych sił i umiejętności by propagować hobby radiowe. Nie robi tego dla czegoś, tylko co najwyżej dla własnej satysfakcji duchowej (bo ponoć jest i finansowa..). To godne podziwu bo wszyscy tego nie robią tylko w Polsce niektórzy. Za własne pieniądze.
Teraz najważniejsze: co się stało, co warte było rozpętania i rozpętywania rosnącego niby problemu? Otóż, jeden malkontent i krytykant poczuł się nadgryziony w swoim wielkim ego i wysmarował coś w stylu "ja protestuję i jako handlarz i sympatyk allegro czuję się oburzony". Teraz, nikt nie widzi dobrej, pozytywnej strony tego co Paweł robi, jakie ma intencje (wszyscy zaraz podejrzewają podstępną drogę do wzbogacenia się) tylko zaczynają walić się prądem między sobą. Są ludzie w dwóch kategoriach 1-pozytywni i 2-negatywni. Każdy wie do której chciałby być zaliczony więc z grupy 1 proszę Panów o zakończenie tego poniżającego Was/nas spektaklu a 2 grupa - kontynuujcie.


  PRZEJDŹ NA FORUM