Kwestia sumienia |
Ja do właścicieli jednego portalu, który słał do mnie niechcianą pocztę napisałem, że sobie nie życzę, bo ich firma działa mi na nerwy. Jeśli nie zaprzestaną, to odsyłam sprawę do prokuratury, gdyż uznam to za nękanie, które w naszym prawie jest karalne. Pomogło na kilka lat. Później coś się u nich zmieniło i znów dostałem "niesamowitą ofertę", więc odesłałem im mojego starego maila, informując, że mam wszystko z archiwum i czy naprawdę chcą się zapoznać z jakimś prokuratorem? Pomogło. Od pięciu lat nic. Tyle w sprawie nękania. Miałem również inne przypadki. Dostawałem śmieci od znanych mi adresów. Spam, którego na pewno nie tworzyli, ani nie uskuteczniali jego dystrybucji. Zadzwoniłem do właściciela takiego adresu i mu powiedziałem, że pewnie jego komputer stał się "zombi" i działa bez jego zgody. Jednak on mi zeznał, że jego komputer jest od tygodni w naprawie.... Dostawałem pocztę śmieciową od "niewiedziećkogo" "na konto" moich kumpli.... Ktoś "podpisywał" pocztę ich adresami. Tak też bywa.... Pozdrówka Kuba |