Białystok bez prądu
    sp6nic pisze:

    Wielkie mi halo bo prądu przez jakiś czas nie było ! w latach 80-tych, szczególnie w okresie stanu wojennego to była norma. Prąd wyłączali praktycznie codziennie. Czasami na krótko a czasami na wiele godzin. I dało się żyć ! wesoły Nawet w zimie. Fakt, nie było wtedy sieci komórkowych i internetu. Więc narzekań mniej było. Za to dzięki temu wielu nowych obywateli przybyło ! wesoły
    Po pewnym czasie wprowadzono udoskonalenie w procesie wyłąnczania energii. Najpierw wyłąnczano na kilka minut, co było sygnalizacja przed dłuższym wyłączeniem. Coby sobie zaplanować, przygotować się na kilka godzin przy świeczkach. Fajnie było ! wesoły Ja wtedy szczeniak byłem. Miałe samodzielnie zbudowanego detektorka i mi to nie przeszkadzało w słuchaniu Wolnej Europy ! wesoły


A ile dzieci więcej było... Pamiętam jednego roku, jak w małej wiosce na skraju Kaszub, gdzie zawsze była w szkole jedna klasa pierwsza - nagle pojawiły się dwie, jako absolutny wyjątek... I ktoś z miejscowych sobie przypomniał, że 6 czy 7 lat wcześniej wyjątkowo często wyłączali prąd... A były to moje początki pracy w szkołach...


  PRZEJDŹ NA FORUM