Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
SP2LIG: Tu niestety problem z materiałami, ale poszukiwania trwają. Jeśli ktoś dostarczy mi nagrania, zrobię z nich materiał.
QSD według rekomendacji ITU-R M.1172 oznacza "your keying is mutilated".
SP3SUZ: DAN tutaj to nic (w ostatnim nagraniu jest zrozumiała, może myślałeś o innej stacji?), o wiele gorzej nadawała OST. To czasami jeden wielki serdelek dwukropek i półkresek. We wszystkich powyższych nagraniach potwierdza się profesjonalizm operatorów z Scheveningen/PCH. To samo zresztą pisał Mirek SP1NY. Żeby tylko lepszy ton mieli, a nie taki drażniący, denerwujący.

Czy dzisiejsi krótkofalowcy są lepsi? Który z nich nadawałby cały dyżur na sztorcu? Nie wiem, bo większość nadaje z kluczy automatycznych. Na elektronie nawet moje nadawanie daje się zrozumiećoczko Dodam jeszcze fakt, że ci operatorzy pracowali na dwunastogodzinnych zmianach i większość z tego czasu coś odbierali i nadawali - lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to był złoty wiek radiooficerów-telegrafistów na statkach i stacjach brzegowych.


  PRZEJDŹ NA FORUM