Yaesu VX4000 Vertex , Kenwood TS 430s małe problemy
    SP2SNF pisze:

    Poradzę Tobie tak ( ja tak zrobiłem ) weź to radio daj komuś w prezencie i nie będziesz miał nerwów ja tak zrobiłem oddałem je koledze w diabły. Nie dość że praktycznie nie da się go zaprogramować ( bez odpowiednio zmodyfikowanego pliku wsadowego) to jeszcze wcale takie to radio dobre nie jest. Ja swoje kupiłem na allegro i chciałem zmienić dewiację z wąskiej na szeroką bo programowo da się to zrobić. Ale po tej operacji wszystko się z niego skasowało i za żadne skarby nie szło nic zapisać. Oddałem je do gościa od którego je kupiłem , odesłał mi inne już zaprogramowane , ale okazało się głuche jak pień . Przemiennika SR2J wcale nie odbierał , gdzie na baofengu otwieram i słyszę go bez problemu. Dla tego oddaj je w diabły , kup jakieś inne i nie będziesz się stresował.


Nie zapominaj że krótkofalarstwo to tylko hobby, uczy cierpliwości i daje zadowolenie z powoli przychodzących rezultatów.
Nie denerwuje się zatem jeśli coś mi od razu nie wychodzi, raczej mobilizuje.
Radio powyższe traktuje jako tanią ciekawostkę a nie podstawowy sprzęt do DXowania.
Według mnie znakomicie nadaje się do mobila jeżdżącego w wielkim mieście pełnym zakłóceń, do tego zostało zaprojektowane.
Powolutku spróbuje rozwikłać programowanie funkcji i kanałów, jeśli się uda, można pokusić się o korektę toru odbiorczego.
Oczywiście nic na siłę, jeśli go uwale całkowicie - nie będę żałował.
Raz było blisko, po niewłaściwej kombinacji wejścia w tryb programowania.
Wysłałem je nawet do "profesjonalnej firmy" z której wróciło po dwóch miesiącach bez zmian.
Już miałem go sprzedać bo się kurzyło na półce, kiedy postanowiłem jeszcze do niego zajrzeć.
Mimo iż żaden ze mnie elektronik, oddzieliłem panel od korpusu, porozpinałem wszystkie możliwe połączenia, przez co zapewne się zresetował,
i po złożeniu o dziwo ożył. Firma się nie popisała, a skasowała.
Na co dzień korzystam z typowego sprzętu dla radioamatorów z którym nie mam raczej problemów technicznych.


  PRZEJDŹ NA FORUM