zagraniczne kluby kródkofalarskie |
Może to nie jest plucie, tylko zbytnie przewrażliwienie? Nawet ten wątek pokazał jak przewrażliwione na swoim punkcie jest towarzystwo. Ja mówie o świadomym nieuczestniczeniu w życiu organizacji a wielu utożsamia to z szkalowaniem organizacji. Przecież tak nie jest. A jeśli chodzi o pieniądze, to niestety, ale bez pieniędzy wiele organizacja nie zrobi. Można siedzieć i oganiać się przez wyimaginowanymi wrogami (syndrom oblężonej twierdzy - czy nie to samo robi Putin wywołując wojny a defacto walcząc o poparcie w kraju?) albo zarobić, jeśli jest taka możliwość. Jakoś w ARRL nikomu nie przeszkadza, że składka członkowska to jedno a opłata za biuro to drugie. |