Inne literowanie znaków wywoławczych (humor) |
sp6vxs pisze: Dawno dawno temu za życia SP6FER który rządził klubem SP6PKU i znał pół albo cały wrocławski PAR, znalazł się jeden kolega bardzo bardzo niegrzeczny i PAR zabrał mu licencję, ów kolega jednak po czasie się zreflektował i chciał odzyskać licencję i tu pojawił się problem, bo PAR za nawową SP6FER chciał przydzielić mu znak SP6H_J, tak za karę. Jak się sprawa skończyła to nie wiem, ale może jest tu ktoś kto wie jak to się zakończyło? Prawdopodobnie jednak taki znak nie został wydany... Chodzi o Mietka SP6SYF Już niestety Ś.P. Ja słyszałem że raczej ten znak SP6H.J to sam chciał wziąść . Na własna prośbę. ale mu nie dali. Na SYF-a jednak się załapał ! Mietek był znanym krótkofalowcem we Wrocławiu. O długoletnim stażu, jeszcze z lat 60-tych. Najpierw miał znak SP6A.. coś tam. Ale już nie pamiętam. Po stanie wojennym dość długo nie otrzymywał zgody na nadawanie. Pózniej sam coś nabrojił, czy wyzwał kogoś z UKE lub FER-a. Doc ze jego poprzedni znak, który miał od początku został przyznany komuś innemu. Więc z tego powodu chciał tego H..a. A że nie dali do se wybrał SYF-a. Generalnie dobry operator, Głównie na cw i lokalnie FM i pacet radio ( DX claser). Często zaglądał z innymi starszymi nadawcami do SP6ZDA. Kilka lat przed śmiercią dał się "wykastrować" i został SP6YF. |