Kiedyś za wszystko winiło się komunę, dzisiaj za wszystko wini się demokrację, czyli bez zmian.
W komunie wszyscy mieli mieć równo, a w demokracji już tylko większość. Czyli zmianę mamy Gdy dojdziemy do monarchii, winny będzie tylko jeden. Się go zetnie i będzie znowu komuna.