Krótkofalowcy - krótkofalowcom podają sobie wzajmenie pomocną dłoń. |
Również byłem zszokowany poziomem dyskusji pod tamtym tematem. Brać Krótkofalarska winna sobie pomagać i się wspierać, nie tylko w kwestii zamontowania anteny na dachu, ale również w innych sprawach. Ludzkich. Temat był stworzony w słusznej sprawie - sam miałem problem 3 lata temu przeprowadzając się do Warszawy, aby poradzić sobie z kosztami nie tak taniego mieszkania. Nawet dzisiaj, widzę że kilku z nas wynajmuje mieszkania w Wawie. Gdyby pojawiła się perspektywa wspólnej ściepy i wynajęcia np. domu, to sam byłbym chętny ! Wszak to same korzyści dla nas samych - większa przestrzeń, większe możliwości, mniejsze problemy z antenami itd. Wydaje mi się że czasy zmierzają do bardzo niepoprawnego traktowania drugiej osoby. Włączam radio - teraz jedną z częstszych informacji jaką podaje się na częstotliwości, jest to że mój trx to ..... FT milion pińcet DX MP... aniżeli zapytanie - jak się czujesz ? co słychać ? <--- a zajmuje to podobną ilość czasu... Wszechobecny pęd za kasą - z jednej strony rozumiem, z drugiej... brakuje mi przyjacielskiego gestu w tym wszystkim. Tak czy inaczej rozumiem wezwanie do refleksji rzucone ze strony Armanda, i w pełni się pod tym podpisuje. Także jakby ktoś potrzebował również pomocy w kwestii mieszkaniowej w Warszawie - zapraszam na priv. Jakby ktoś poszukiwał pomocy w kwestii dostania się na TAMĘ 2015 z Wawy - zapraszam na priv. Jeżeli w jakiejkolwiek sprawie mógłbym pomóc - wystawiam pomocną dłoń. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.... Z Pozdrowieniami, Paweł SQ9PPR |