Rozporządzenie z dnia 10 grudnia 2014
    sp9eno pisze:



    ....Lobby, które jak się domyślam spowodowało tę zmianę, jest spoza naszego środowiska.....



    .....Puenta jest taka,że
    po pierwsze:musimy mieć grupę ludzi /zespół/która będzie jak napisałem monitorować, analizować
    i na bieżąco modyfikować swoje propozycje skierowane do regulatora /tak robią profesjonaliści/
    po drugie: wypracować reguły współpracy z innymi podmiotami reprezentującymi grupy krótkofalowców

    To da nam szansę na bycie poważnym rozmówcą dla regulatora.

    Obawiam się jednak, że ambicje jednostek i niesnaski czy wręcz wrogość pomiędzy
    wszelkiej maści wybrańcami radioamatorów skutecznie to wszystko będą uniemożliwiać jak dotychczas.....




To jest kolejna lakoniczna informacja, rozumie że Towarzystwo ma wroga i to poważnego na zewnątrz. Tylko zastanawiam się co tej grupie ludzi(lobby) dała np. likwidacja okręgów lub wprowadzenie dziwoląga typu ponad trzy cyfrowo-literowy sufiks. Przecież to wprowadzi/wprowadziło największy bajzel pomiędzy nami łącznie z kolegami z zagranicy.
Podniesienie power'u do 500W akurat mnie nie dotyczyło bo licencje z taką mocą posiadam i pracuje QRO już od paru lat. Fakt że wszyscy dostaną legalnie na dzień dobry licencją 500 W też kataklizmu na pasmach nie wprowadzi bo droga od dostania licencji do wejścia w posiadanie takiego sprzętu jest daleka lub nawet bardzo daleka i nie można z góry zakładać że młodzi są be a starzy są cacy bo wiele razy jest dokładnie odwrotnie.

Podział naszego środowiska na liczne organizacje był od zawsze i nie jest to nic nowego ani dziwnego, natomiast dziwne jest to że każda organizacja mówi innym językiem i w związku z tym powstała wieża Babel jeżeli chodzi o poglądy na sprawy krótkofalarstwa polskiego. Namacalne efekty tego mamy w najnowszych regulacjach.
W tych organizacjach na pozycjach decydenckich stoją znane ogółowi Towarzystwa ludzie, nie zawsze pozytywni(od jednego znanego negata dostaję od jakiegoś czasu pogróżki a nawet straszy mnie sądem). Bardzo wątpię czy w takim stanie rzeczy jest możliwość zejścia do wspólnego mianownika, myślę że na dzień dzisiejszy nie.
No cóż warcholstwo było i pewnie jest dalej przywarą nacji polskiej. Wszystkie inne nacje zawsze się jednoczą z wyjątkirm jednej-polskiej. Polacy zawsze jak pokazuje historia i teraźniejszość skakali sobie do ślipiów czy w kraju czy na obczyźnie, aczkolwiek nie można wszystkich sypać do jednego miecha.

W tej materii tj w sprawie zjednoczenia Towarzystwa jest niestety pat, szczerze mówiąc nie widzę rozwiązania. Naturalna droga odsiewu odpada bo można samemu prędzej odpaść a dogadać się jest niestety brak dobrej woli.
______________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM