Jak zablokować nadawanie w Yaesu FT-11R lub FT-41R?
    sp9ikf pisze:


    ... A jak u ciebie wygląda przygotowanmie do surfowania po pasmach??

    pozdro
    jacek sp9ikf


Puki co, czekam na pozwolenie a jako,że zaproponowałem znak, którego akurat nie było w puli delegatury to muszę czekać dłużej jak to się pani w UKE wyraziła aby ten znak ściągnęli z centrali, jeżeli będzie wolnyoczko A co potempytajnikpytajnikpytajnik Myślę,żeby zacząć od jakiegoś radia ręcznego w rodzaju icom id-51(jeżeli jeszcze gdzieś dostanę, to pewnie wezmę wersję jubileuszową) lub jakiejś konstrukcji Yeasu, aby po pierwsze osłuchać się z pasmach i porobić pierwsze łączności...cyfrowy DMR zapowiada się także bardzo ciekawie, nie wiem tylko,jak wygląda możliwość zakupu radiotelefonów w tym standardzie. Moje QTH jest w bloku, dlatego instalacja jakiejkolwiek anteny musi być przemyślana(puki co jestem baardzo początkujący i muszę jakąś antenkę dobrać w miarę nie wielką i w miarę uniwersalną tak, żebym mógł ją umieścić na balkonie w sąsiedztwie anteny SAT...o montażu anten na dachu bloku nie ma w moim QTH mowy...spółdzielnia nie zgadza się). Oczywiście fajnie byłoby mieć jakieś radyjko bazowe, na to przyjdzie czas, kiedy już dobiorę i zamontuję jakąś antenę. Poza tym będę musiał zatroszczyć się o jakiś fajny program do LOGu(słyszałem,że podobno ARRL coś takiego oferuje - nie wiem na ile to się sprawdza, muszę o tym poczytać) oraz wykonać sobie karty QSL(gdy już będę znał znak). Myślę także nad wstąpieniem do jakiegoś fajnego kluby, aby nabrać ,,ogłady" krótkofalarskiej, poznać ludzi, zapoznać się ze sprzętem...problem jest taki,że w miarę prężnie działające kluby są daleko od mojej lokalizacji.

P.S. także myślę,że obecnie ,,egzamin" na świadectwo radiooperatora(nie tylko w służbie amatorskiej) to tak naprawdę teścik, który zdaje każdy, jeżeli tylko odrobinę pracy włożył w wyuczenie się pytańoczko . Ze mną było tak,że na początku chciałem tylko słuchać, bo myślałem że otrzymanie licencji na nadawanie wiąże się z egzaminem z zakresu wiedzy porównywalnym z zakresem inżynierskim, dopiero po zagłębieniu się w temat stało się jasne, że to właściwie teścik na 2 do 3 minut. Koniec końców zrobiłem świadectwo(amatorskie klasy A i morskie SRC), natomiast jestem świadom, że jeszcze dużo muszę się nauczyćzawstydzonyoczko co jednak prawdopodobnie przyjdzie z czasem i w miarę prowadzenia QSO. Dlatego też zaproponowałem wyżej, aby jeżeli tylko wiek pozwala robić licencję, w końcu mając w rękach papier nie od razu trzeba zaczynać od łączności, można sobie słuchać, rozwijać się w krótkofalarskiej sztuce a pozwolenie niech sobie leży w szufladzie i grzecznie czeka, aż my sami lub nasz przewodnik uzna,że jesteśmy gotowi do pracy pod własnym znakiem(poza tym jak osoba bez licencji może uczyć się prowadzenia QSO nawet pod okiem doświadczonego krótkofalowca?? wiem,że coś takiego jest możliwe na radiostacji klubowej, co jednak, gdy ktoś do klubu nie należy lub ma daleko??)


  PRZEJDŹ NA FORUM