Maszt wojskowy teleskopowy pozwolenie
Nie chcę komentować słowa "bzdury", ale tylko się odniosę do "pożyczonych" ze 140-tek świdrów i chociaż Ciebie Marku nikt nie jest w stanie przekonać, to zapewniam po raz kolejny, że 118-ka nigdy takiego czegoś na stanie nie miała, było ich tylko w mojej komapnii aż 6 sztuk na samochodach Star-66(nie licząc 2 sztuk w salach wykładowych) i jedna jeszcze na ZIS'ie i wszędzie były tylko młoty i wielkie stalowe "śledzie" prawie 1-metrowej długości, a dodatkowym narzędziem do użycia w ziemi była osobista "saperka" i na każdym aucie kierowca miał w kabinie potężny szpadel, więc Marku nie czaruj tu niezorientowanych i odpuść swej, bez obrazy, bujnej wyobraźni. oczko

PS: Bym zapomniał, bo szofer miał też pod fotelami siekierę i kilof. pomysł
PS: A do czynienia z MON nie tylko Ty jeden miałeś i to dość krótko. Ja z tym resortem byłem związany od 1964 do 1975, czyli tylko 11 latek.


  PRZEJDŹ NA FORUM