Honorowe krwiodawstwo - chcecie pomóc? To proste!
Ja nie chwaląc sie mam oddane już ponad 50 litrów. Gdybym teraz miał przestać to chyba własna psychika by mnie zabiła. W dupie mam te wszystkie zniżki , przywileje , medale... A na ch*to komu potrzebne?? Była juz w krwiodawstwie taka sakramencka bieda że dostawaliśmy jedną dosłownie (!) paczke kawy. Najtańsza jaka była zaraz po stanie wojennym bo dostać cokolwiek było naprawdę ciężko. Ale... pracowałem ciężko w systemie akordowym przy naprawach sieci telekomunikacyjnych. Łopata z rąk nie wychodziła bo zlokalizowac uszkodzenie takiej setki lub innego kabla to trzeba było wszystko wykopać własnoręcznie. O zasypaniu nie wspomnę. I ten dzień to było coś! Szedł człowiek do szpitala, traktowany był ( i jest) jak książe z bajki i po godzinie lub dwóch miał cały dzien dla siebie.Pomijając szacunek szefa ( dla niewtajemniczonych malkontentów partyjny ideowiec który dla robotnika zrobił by wszystko) A ten folklor (!) bo przekrój krwiodawców jest jak przekrój całego społeczeństwa. Oj dużo by opowiadać. Nie załuję ani jednego dnia z tych poswięconych na oddawanie i ani grama tej oddanej krwi. Nie przestane tez oddawać , chyba ze lekarz mnie wygoni i zabroni. Reszta jest milczeniem. cool


  PRZEJDŹ NA FORUM