Gdy SSB nie może tam CW dotrze...
Popatrz no Kuba, ale mnie naprowadziłeś na nzawę "Sidesweeper"! Jeszcze w wojsku w 1965 roku zrobiłem sobie podpatrzony u starszego rocznika klucz z pilnika do paznokci i dwu styków z połamanej porcelanki w przekaźniku RP-4. Umocowałem to wszystko na wyciętym tekstolicie, takim na tablice rozdzielcze, styki połączyłem zworą z drutu, podłączyłem podwójny kabel od słuchawek i zacząłem tym nadawać. Nazywaliśmy to kluczem "bocznikowym", mam go do dziś i używam na wyjazdach w teren, a w tym roku wczesną wiosną "stuknie" mu 50 lat, niezły zabytek, hi!



Jakiś czas temu dałem inny kabelek, bo stary sie wystrzępił, był w bawełnianym oplocie. pomysłoczko


  PRZEJDŹ NA FORUM