Gdy SSB nie może tam CW dotrze...
Ja pozostanę przy swoim. Że ani metoda, ani tempo ważne nie jest. Najważniejsza systematyczność. Z tym że pisząc "tempo" mam na myśli tempo nadawania grup. Nie znaków. Same znaki w szybszym tempie, właśnie ze względu na załapanie melodii, łatwiejsze. Mi się wydaje że puszczanie adeptom od początku tempa kilkunastu grup jest stanowczo za ostre. Znaki tak, ale nie całość tekstu. Pewno się zdarzą jednostki, tak jak opisał Bogdan, ale to są akurat wybitnie uzdolnieni w tym kierunku. Natomiast puszczanie tekstu od razu na wyższym poziomie, normalnych raczej zniechęci. Mogą się zablokować. A potem trudno sobie z tym poradzić. Piszę o tempie mając na myśli całość nadawanego tekstu. I piszę o szkoleniu większych grup osób ( choć indywidualnie pewnie tak samo jest). Wynika to z moich obserwacji. Miałem okazję szkolić zarówno żołnierzy ( czyli z musu) jak i krótkofalowców na kursach w klubie.


  PRZEJDŹ NA FORUM