Przemiennik SR5WW nie działa
    SQ9NFI pisze:

      SQ5NPS pisze:

      To może skoro OT25 jest oddziałem terenowym PZK, to niech PZK weźmie odpowiedzialność za działanie władz podległemu mu OT niezgodnie ze statutem, a nie rączki umyło, to nie my, nie mamy z nimi nic wspólnego.
      Bo jak łapę wyciągnąć po hajs, to już zależności są, ale jak wziąć odpowiedzialność za decyzję swoich członków to już oddzielny byt.
      HIPOKRYZJA DO POTĘGI N


    Adrian jest w tym sens z punktu widzenie prawnego. Wygląda to tak:

    - Oddział terenowy PZK jest tylko jednostką którą i tak zgodnie ze KRS musi reprezentować ZG PZK. Czyli musi podpisywać każdą umowę itp osobiście.
    - Istnieje druga możliwość, mianowicie notarialne upoważnienie "prezesa oddziału" do występowania w imieniu któregoś z członków ZG PZK.
    - Ale każdy zdrowo myślący człowiek nie weźmie na siebie odpowiedzialności za decyzje podejmowane przez kogoś tam w oddziale w jego imieniu bo w konsekwencji tych decyzji i tak on ponosi odpowiedzialność.
    - Aby nie jeździć do każdego oddziału (być może z powodu ograniczenia kosztów, być może z powodów organizacyjnych a być może poprostu z lenistwa) i nie dawać upoważnienia wymyślono, że powstaną nowe twory, które będą posiadały swoje zarządy i to one będą reprezentowały te twory zwane oddziałmi ponosząc osobiście konsekwencje za podjęte decyzje.
    - W tej sytuacji jedynym wyjściem aby PZK i te twory były w jakiś sposób związane podejmowana jest przez ZG PZK współpraca z tymi tworami czy to w formie umowy czy uchwały w tym przypadku nie ma to większego znaczenia.
    - Jednak decyzje w tych tworach suwerennie podejmuje zarząd każdego z tworów a PZK jako organizacja współpracująca z tym tworem nie ma na te decyzje żadnego wpływu.

    Pomimo takiej formy prawnej i jakiejkolwiek współpracy PZK z tymi tworami nie zwalnia to ZG PZK z obowiązku dbania o dobro swoich członków.
    Decyzję o likwidacji przemiennika podjął jednostronnie zarząd tworu. Decyzja ta wpłynęła negatywnie na członków PZK oraz sporą część społeczność krótkofalarskiej.
    Dlatego tym bardziej, aby uniknąć zarzutów działania na szkodę członków, ZG PZK powinien w obronie interesów swoich członków interweniować do zarządu tworu o wyjaśnienie sprawy i ewentualne zaprzestanie działania na szkodę swoich członków. Jeżeli ten twór nie zaprzestanie działania na szkodę wówczas ZG PZK powinien zerwać wszelkie formy współpracy z tym tworem i podjąć działania mające na celu zaspokojenie utraconych potrzeb swoich członków.

    Tak w mojej ocenie to wygląda. I teraz można powiedzieć że wszystko jasne. Co dalej nie zmienia faktu, że ZG PZK powinien w tej sytuacji podjąć jakieś działania.

    Pozostaje jeszcze jeden aspekt. Mianowicie osobiste działania Jerzego SP5SSB.
    Tutaj powinna być przeprowadzona kontrola mająca na celu ustalenie czy członek Polskiego Związku Krótkofalowców Jerzy SP5SSB nie działał na szkodę PZK. Gdyby się okazało, że będąc członkiem PZK i jednocześnie prezesem tworu działał na szkodę PZK lub jego członków to powinny zostać wobec niego yciągniete przewidziane Statutem konsekwencje z wykluczeniem z członkostwa włącznie. Ale tutaj podkreślam, że gdyby kontrola taka dowiodła, że jego działanie byłoby działaniem na szkodę. Póki co obowiązuje zasada domniemania niewinności więc nie można powiedzieć, że kolega działał na szkodę.
    Trzeba jednak pamiętać, że wykluczenie z członkostwa w PZK nie jest jednoznaczne z usunięciem z funkcji Prezesa tworu. Usunięcia może dokonać jedynie Walne Zgromadzenie członków każdego z tworów.


Troszę pokręciłe na samym początku.
    SQ9NFI pisze:

    Oddział terenowy PZK jest tylko jednostką którą i tak zgodnie ze KRS musi reprezentować ZG PZK. Czyli musi podpisywać każdą umowę itp osobiście.

Jeśli już to zdanie powinno brzmieć
Oddział terenowy PZK jest tylko jednostką którą i tak zgodnie ze KRS ktoś wymieniony tam nie z ZG PZK a z Prezydium ZG PZK musi reprezentować ZG PZK. Czyli musi podpisywać każdą umowę itp osobiście

    SQ9NFI pisze:

    - Istnieje druga możliwość, mianowicie notarialne upoważnienie "prezesa oddziału" do występowania w imieniu któregoś z członków ZG PZK

Jeśli już to:
Nie musi być notarialne i nie prezesa tylko dla prezesa oddziału do reprezentowania i nie członka ZG PZK lecz PZK, jako całego związku.
    SQ9NFI pisze:

    Ale każdy zdrowo myślący człowiek nie weźmie na siebie odpowiedzialności za decyzje podejmowane przez kogoś tam w oddziale w jego imieniu bo w konsekwencji tych decyzji i tak on ponosi odpowiedzialność.

Całkowicie nie rozumiesz.
Aby dostać pełnomoctnictwo, to najpierw trzeba wystąpić do Prezydium ZG ze stosownym wnioskiem i opisać szczegółowo cel wydania takiego pełnomoctnictwa.
Pełnomoctnictwo wydawane jest do załatwienie konkretnej sprawy z konkretnym partnerem.
[quote=SQ9NFI] - Aby nie jeździć do każdego oddziału (być może z powodu ograniczenia kosztów, być może z powodów organizacyjnych a być może poprostu z lenistwa) i nie dawać upoważnienia wymyślono, że powstaną nowe twory, które będą posiadały swoje zarządy i to one będą reprezentowały te twory zwane oddziałmi ponosząc osobiście konsekwencje za podjęte decyzje.
Wszystko zależy od sytuacji ale na pewno nie z powodu lenistwa. Tam, gdzie wystarczy pełnomoctnistwo do załatwienia lokalnej sprawy a druga strona wyraża na to zgodę, chyba sam nie widzisz sensu aby członek Prezydium ZG PZK jechał przez „całą Polskę” aby złożyć swój podpis. Dlatego też powołuje pełnomocnika do reprezentacji.



  PRZEJDŹ NA FORUM