Jakaś dziwna sytuacja w OT 10
SQ9APD, cóż zbierz chętnych i dokonaj zmian, byle by nie był to słomiany zapał, w Łodzi był taki jeden, ale mu się odechciało (podobno dlatego że się ożenił), no i miał kilku skutecznych hamulcowych (to już oddzielny temat).

SO5WM, no i trafiłeś w sedno sprawy, nie jestem członkiem, ale Ci się nie podoba, to zacznij nim być i aktywnie działać by się zmieniło, narzekać każdy potrafi a tym bardziej na forum. Wielu potrafi się mądrować, ale na papierze, w rzeczywistości kosztuje to pracę i tu już się nie chce. Ostatnio np. spytałem o realizację baluna, wrzucić linki, zresztą niepoprawne, potrafi każdy, a realizacją pochwaliła się jedna osoba :-)

Poza tym organizację i jej działalność powinny reprezentować kluby, a nie OT, to tam przychodzą ludzie i to tam dzieją się wszystkie fajne rzeczy, to w klubach ludzie działają na zewnątrz i przyciągają nowych ludzi. Betonowe myślenie że związek i zarządy OT wszystko zrobią trzeba było już dawno przełamać, PRL w PZK dalej jest mocno zakorzeniony i chęć sterowania centralnego. Władze powinny wspierać podstawowy element jakim są kluby, dofinansowywać je i pomagać, tymczasem za wszelką cenę chcą się wykazać jakimiś działaniami nie zawsze jasnymi a często nawet pozbawionymi logiki.

Za przykład mogę podać kluby w Wieluniu, Sieradzu, Zduńskiej Woli, Aleksandrowie Łódzkim czy Pabianicach, które zrzeszają ludzi aktywnych, podkreślając aktywnych !! robiących wymierne rzeczy, a niejednokrotnie widząc ludzi z OT raz do roku, więc oddział jest tylko czymś mglistym i niekoniecznie potrzebnym, co akurat nie jest prawdą gdyż są nam niezbędni, tylko może niekoniecznie dobrze ukierunkowują swoje działania. Kluby powinny poczuć wsparcie związku, tym bardziej, że często do OT przychodzi 3-5 osobowa grupka wzajemnej adoracji, a kluby jak Wieluński z Oleski ogarniają imprezy pokroju Łosia.


  PRZEJDŹ NA FORUM