Klubowicz nadaje /p /m Klubowicz bez licencji w terenie. |
sp6nic pisze: Fajnie. To ja poproszę o AKTUALNY/Obowiozujący przepis !!! Regulujący te sprawy !!! Nie ma. Są normy, zasady, niepisane. Których należy przestrzegać. Z samą licencją klubową i ludzmi na niej wymienionymi to też nie jest taka łatwa i prosta sprawa. Generalnie za znak klubowy odpowiada właściciel pozwolenia. Czyli PZK, ZHP, LOK inne stowarzyszenia. A nie osoby na niej wymienione. Paranoję tworzycie co niektórzy koledzy ! Idąc waszym tokiem rozumowania to na obozach, biwakach, festynach pracować mogły by tylko osoby pod osobistym, bezpośrednim nadzorem osoby wymienionej na licencji! A co jak w trakcie qso takiej osobie siusiu się zachce??? Albo coś więcej?! Przerwać natychmiast qso!!! Czekać aż operator załatwi potrzebę! Inaczej szlus! Zabrać licencję! Na stosie spalić! Klub, cały sprzęt nie zapominając o antenach !!! Świat prezentowany przez niektórych szanownych kolegów byłby straszliwie nudny, żałosny wręcz! Na szczęście UKE wykazuje więcej rozsądku i zrozumienia. To była, jest i będzie normalna praktyka klubowa! Przynajmniej tych klubów , którym na czymś zależy. Np na szkoleniu adeptów. Możecie krzyczeć, pisać, gryzć, tupać a i tak NIC i nikt jej nie zmieni !!! Marku, prawdę piszesz. Pozwolenie wydane jest dla ZHP, LOK, PZK itd. I te osoby prawne (wnioskodawcy) określają we wniosku, za zgodą tych osób wymienionych we wniosku,że te osoby odpowiedzialne są za przestrzeganie warunków wydanego pozwolenia, bo nigdzie nie jest zapisane, że tylko te osoby upoważnione są do pracy na r-stacji klubowej. Osoby te są tylko odpowiedzielne za przestrzeganie warunków wydanego pozwolenia. I to jest koniec chorych dewagacji w tym temacie. |