Czekajac na rozporzadzenie (MAC)
Aj, waj.
Mój znajomy urzędnik z gdyńskiej delegatury przekazał mi właśnie ciekawe nowiny. Tylko proszę, nie gwałćcie mnie, żebym podał jego nazwisko, bo jest ono tak tajne, że znam je tylko ja i PB. Ba! To nazwisko jest tak tajne, że nie zna go nawet rzeczony urzędnik! W pracy mówią na niego Agent G (czyt. ejdżent dżi), a jego żona, która nosiła to samo nazwisko musiała zmienić płeć i pracuje teraz pod przykryciem jako QSL-manager gdzieś na Dolnym Śląsku.
Otóż rzeczony urzędnik, tzn. Agent G, przekazał mi w wielkim sekrecie, że do uzyskania licencji CEPT nie trzeba już stawać do egzaminu. Wystarczy osobiście dostarczyć do gdyńskiej delegatury kueselki potwierdzające łączności z co najmniej stoma dywizjonami zrobionymi na pasmie 11m. Niestety honorowane są tylko łączności z członkami AT.

Wiadomość jest totalnie pewna, ale nie rozpowiadajcie o niej. Nadmienię tylko, że wkrótce inne delegatury w Najjaśniejszej też będą wydawać licencje CEPT 500W każdemu, kto ma zaliczone co najmniej 100 dywizjonów na trzech piątkach.


  PRZEJDŹ NA FORUM