No i mamy to co napisałem poprzednio. Ale ja mam na to inny sposób. Ide do rejestratorki, pokazuje legitymację mówie kim jestem i proszę aby pani zaznaczyła na kopercie co i jak a potem zapytała czy pan dr łaskawie udzieli mi audiencji poza kolejnością. Przewaznie się udaje. Jednego razu pacjent do mnie wystartował "że ja też to mam a siedzę w kolejce" Panie jak pan nie korzysta to panska sprawa ja mam i korzystam. Owszem jak sobie przypomne jacy oni tam byli wkur* na korytarzu to insza inszość ale jak tacy cwani to zapier* do stacji krwiodawstwa i zdawać! Byliście młodzi nikt wam nie bronił!Najlepszy numer że durny lekarz źle mi receptę wypisał. Nie wiedział biedny że obok jest apteka i ja tam pójdę. Aptekarka mi powiedziała co i jak więc wróciłem i jeszcze raz się wpakowałem bez kolejki(!) no to juz wszysscy na pełnym ogniu gotowi mnie zgrilować. Pan doktor oczywiście przepisał mi recepte jeszcze raz ( oczywiście znowu źle!). Okazało się że debil zapomniał że od roku obowiazuje nowy wzór a on wszystkim dawał 100% odpłatności więc taki rodzaj recepty mógł pisac na starym. dopiero dwa dni później poszedłem do rodzinnego i facet mi przepisał receptę jak trzeba. Tak że debili nie brakuje równiez i pośród lekarzy. To ze zbywają krwiodawców to po prostu wygoda niektórych cwaniaków. Ale to jeden na kilkudziesięciu reszta jest ok. A poza tym jak się jest krwiodawcą to się nie choruje tak naprawdę. Dlatego tym bardziej warto aby być jaknajdalej od pozycji pacjenta Narodowej Fikcji Ochrony Zdrowia hi. |