Honorowe krwiodawstwo - chcecie pomóc? To proste!
Ani HK, ani AHK nie jestem, nie byłem, nie będę, mniejsza dlaczego. Ale obserwując HK odnoszę wrażenie, że przed 1989 rokiem krwiodawca był kimś, miał tzw. "przywileje", choćby w służbie zdrowia. Po 89 roku, w ramach komercjalizacji i kapitalizacji gospodarki, umysłów i życia odniosłem wrażenie, że te przywileje "odparowują". Ci, którzy do tego doprowadzali, jakoś nie wynaleźli sposobu na przemysłową produkcję ludzkiej krwi. Zapewne z góry założyli, że i tak "ci co oddawali krew, będą oddawać". Mnie takie podejście wkurza. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli moje obserwacje, co do traktowania ruchu HK są mylne.


  PRZEJDŹ NA FORUM