RST, czy RS/NT?
prawidłowy raport dla korespondenta
Witam kolegów,
Mam pytanie, jaki jest Waszym zdaniem prawidłowy sposób nadawania raportu korespondentowi jeśli chodzi o drugą wartość, czyli S -siłę sygnału? Ja wiem, że należy się kierować przede wszystkim uszami oczko, a różnego rodzaju wskaźniki typu S-metr są urządzeniami wspomagającymi, ale spotykam się od jakiegoś czasu z pewnymi nieporozumieniami w tym temacie. Dla ułatwienia weźmy za przykład właśnie wskazania S-metra i raport podawany na telegrafii..
Czyli gdy np. siła sygnału korespondenta jest na S-6, a zakłócenia (tło) na powiedzmy S-4, to czy nadany przez Was raport RST, jeśli czytelność z powodu zakłóceń jest troszeczkę utrudniona, będzie wynosił 469 (i ewentualnie dodatkowe wyjaśnienie: QRN), czy też w raporcie, jako siłę sygnału podacie różnicę sygnału użytecznego i tła (S/N), czyli 429?
Czy jeżeli mój korespondent będzie np. testował nową antenę, a ja mu podam w takim przypadku 429 (wartość S-2 będzie wynikała z mojego wysokiego tła pasmowego, o czym korespondent mój ma prawo nie wiedzieć), to czy nie wprowadzę go w ten sposób w błąd? I nie chodzi mi absolutnie o to, że ktoś może się obrazić za tak kiepski raport, hi hi bo podobno to się zdarza oczko
A może nie ważne który sposób przyjmiemy, ważne żeby uzupełnić go dodatkowymi informacjami, tak żeby była pełna jasność jeśli chodzi o zrozumienie raportu?
Nie dziwcie się mojemu pytaniu, ale są operatorzy, którzy przykładają naprawdę duże wagę do raportów które otrzymują i chcą, żeby były one jak najbardziej rzetelne.


  PRZEJDŹ NA FORUM