Coraz ciekawsze odpowiedzi z UKE
uke portable mobile
    SP1NY pisze:

    SP1HXC i SQ1EIK nadawali z Koszalina - nigdy z Mielna. SP1NY z resztą też od 1998 do 2007 nadawał
    z Koszalina.
    W Mielnie rezyduję od 6 lat.
    O śmierci SP1HXC nie słyszałem, chyba że "śmierci krótkofalarskiej" tego znaku neutralny
    Ten znak pamięta bardzo niewielu i tylko kilku starych kolegów, z lat 70-tych, kojarzy go z moja osobą.
    A generalnie mowa ciągle o jednej i tej samej osobie oczko

    Co do pisania do UKE, to może coś mi tu nie tak zaświtało, lub niedoczytałem - przepraszam.


Przeprosiny przyjęte, jednak jest to ciekawy, a zarazem wstydliwy temat, którego jeszcze tutaj chyba nikt w kulturalny sposób nie poruszał. Osobiście uważam że zmiana znaku powinna być albo zakazana albo powinna być obarczona dużą opłatą na rzecz Skarbu Państwa zwłaszcza zmiana sufiksu z SQ na SP by wyhamować takie zachowania niektórych z nas (może w nowej ustawie będzie taki zapis). Zatem kto zmienia znak? Z reguły robią to ci z nas, co nie maja żadnych osiągnięć w dziedzinie tego hobby. Myślę że ani Pan Zdzisław SP6LB ani SP6APV ani SP5WW czy inni konstruktorzy i wyśmienici operatorzy nie chcieliby zmian swoich sufiksów i prefiksów z jednej prostej przyczyny, bo ciężko pracowali na nie. Maja swoje osiągnięcia i każdy osoby te kojarzy ze stosownym symbolem. Według mojej teorii zmieniają znaki Ci, co osiągnięć nie mają i myślą że zaczynając od zmiany, takie osiągnięcia same się pojawią. Tak niestety się nie dzieje. Jest ciekawa reguła na forum, jeśli ktoś strącił znak SP i teraz dostał SQ to bardzo często podpisuje się oboma znakami, ale jeśli ktoś zmienił z SQ na SP to już pierwszego "starego" znaku nie dopisuje, nawet go ukrywa. O co tu chodzi?. Znam przypadek młodego chłopaka który po zdanym egzaminie dostał pierwszy swój znak dwuliterowy z prefiksem SP - tylko on wie jak go inni koledzy krótkofalowcy potraktowali, teraz boi się odzywać w eterze (pisał o tym na tym forum, co ma zrobić? bo już takiego znaku nie chce jaki urzędnicy mu z przypadku przydzielili). Narodziła się nowa dyscyplina w polski krótkofalarstwie - kto może załatwić sobie starszy znak. To z krótkofalarstwem ma mało wspólnego, a zawiść osiąga apogeum, niestety tacy jesteśmy. To wygląda tak jakby SQ było namaszczone jakąś chorobą (w kolejce jest już SO), a wszystko przez liberalne prawo które w starym systemie było nie do pomyślenia. Znam wielu Kolegów z prefiksem SQ, którzy są dobrymi elektronikami, programistami i operatorami, i też pewnie nic by nie zmieniali w swoich znakach, bo cały czas na ten układ liter ciężko pracują. Mowie jak jest, i zawsze kiedy miałem rację byłem w mniejszości.


  PRZEJDŹ NA FORUM