ALC -czy to ważne?

Bardzo ciekawy artykuł. Nie podlega watpliwości, że interwencja ALC raczej zwiększa, a nie zmniejsza zniekształcenia. Jednak jest pytanie o konkretne wartości tych zniekształceń. Z zapodanych tam pomiarów wynika, że przykładowy przester daje niepożądane produkty pozakanałowe na poziomie < -40 dB, czyli tragedii nie ma.

Szkoda, że autor tego artykułu nie poprzedził go analizą rozwiązań ALC tj. przynajmniej stałych czasowych ich detektorów, ładowania i rozładowania kondensatorów. Przykładowo wspomniane w artykule opóźnienia ALC, w przypadku IC-7410 są planowe i wynikają ze stałej czasowej ładowania (ujemnym skokiem) C rzędu kilku uF (jest to pojemność rozłożona) przez R = 330 ohm detektora ALC. Daje to teoretyczną RC > 1 ms (1/RC < 1 kHz) i zmierzoną przeze mnie 2 ms. W przypadku np. IC-7600 dla tego ładowania jest teoretycznie 1/RC ok. 3 kHz, a więc już detektor szczytowy.

Analiza ALC powinna też obejmować statyczną charakterystykę pętli ALC tj. czy są to układy progowe o dużym wzmocnieniu pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego, czy może z nisko ustawionym progiem i mniejszym wzmocnieniem USZ.

To wszystko może być kwestią indywidualną danego modelu TRx.

Poza tym warto zauważyć, że nadajniki dysponują rezerwą chwilowej mocy ok. 3 dB (wykorzytywaną przez podkręcaczy mocy) i tylko skrajnie duże overshooty powodują obijanie obwiedni o "sufit". Dopóki nie obijają, przy ich umiarkowanym poziomie zmiękczają (zaokrąglają) sygnał, co wyraźnie widać na oscyloskopie.


  PRZEJDŹ NA FORUM