Sensowność powoływania Amatorskich Sieci Ratunkowych
Jeżeli ktoś nie widzi sensu działalności ASR-ów (przekroczenie posiadanych uprawnień, praca poza przydzieloną częstotliwością itp.), zawsze może skorzystać z innych, alternatywnych środków łączności. W 1997 roku brałem udział w akcji p-powodziowej w Świebodzicach. Robiłem dokładnie to samo, co wymienieni wyżej przez Marka SP6NIC kadeci legnickiej Szkoły Chorążych. Składałem meldunki o stanie wody. Wystarczyło kilka mobilnych stacji z radiem CB plus koordynator działań na "bazówce" i sprawa była załatwiona. Stacja bazowa miała bezpośredni kontakt z ratuszem i jakoś to leciało. Powiem więcej: było nas więcej, niż krótkofalowców, dzięki czemu można było obstawić większą ilość punktów. Tak więc, panowie, w razie wątpliwości proponuję przesiadkę na CB radio i nie będziecie mieli problemu.


  PRZEJDŹ NA FORUM