Sensowność powoływania Amatorskich Sieci Ratunkowych
Przypadki które tu przytaczacie (o autobusie, nadawaniu na kanałach służb) nie mogą być porównane z życiem człowieka. Nie wiem kto z Was wolałby patrzeć jak umiera człowiek, bo nie zawoła na kanale służby ratunkowej, nie poprowadzi "autobusu" bo nie ma do tego prawa - to jest chore. W stanie wyższej konieczności człowiek bierze broń, a nie jest żołnierzem, i broni - czasami zabija by żyć mógł on lub jego najbliżsi. Ale to daleko idące sytuacje które się nie zdarzają codziennie. O większości incydentów na kanałach służb nawet nie wiecie bo same służby tego nie rozdmuchują, a nawet dziękują za pomoc.
Przydało by się jakieś ogólne porozumienie między służbami + jakimś gronem krótkofalowców z danego terenu. Zastanawiam się czy porozumienie musi być zawierane na szczeblu wojewódzkim a nie tylko w obrębie gminy.
Uczestniczyłem w ćwiczeniach OC w Lęborku i sam należę do Drużyny Wykrywania i Alarmowania w UM w Lęborku. Podczas ćwiczeń miałem swoje prywatne radio nastawione na kanały PSP oraz OC. Co godzinę zdawałem relację kolegom na 2m poprzedzając rozmowę słowem "ćwiczenia". Jaki odzew służb - bardzo pozytywny. Wojskowy który nas szkolił (nie pamiętam stopnia, ale już w stanie spoczynku) powiedział że w zeszłym roku był na podpisaniu porozumienia między OC a HAM-ami na szczeblu wojewódzkim. Więc oni jak i my szukajmy wspólnych rozwiązań.
Ja sam podpowiadam rozwiązania w mojej gminie typu: -stacja w walizce na wypadek W, -wspólny kanał na służb w gminie. Narazie tylko słuchają - konkretów brak.
Na koniec powiem że OC dostaje radiotelefony z zaprogramowanymi kanałami PSP, jakiegoś Urzędu Morskiego, i jeszcze jakiś służb z automatu, z przydziału - nie prosi o to, tak dostaje - więc podstawy do ustalenia wspólnych działań są...


  PRZEJDŹ NA FORUM