Sensowność powoływania Amatorskich Sieci Ratunkowych |
ebc41 pisze: Aby ASR miała sens musi być jakiś punkt styku pomiędzy siecią amatorską a MSW. Patrząc na punkt 1, 2 i 3 widać, że nie ma formalnej możliwości aby takowy utworzyć. Wzorując się na USA należało by postawić w UW jakaś Motorolę zaklepaną na okoliczne prześmieszniki amatorskie, plus do tego jakieś radio KF + wzmacniacz 1kW. Do tego potrzebna była by pewnie obsługa. Mateusz, aby nacisnąć PTT urządzenia pracującego w paśmie amatorskim trzeba mieć ważne pozwolenie radiowe w SRA. Jest jeszcze inne rozwiązanie. W dyspozytorni trzeba utworzyć klub łączności i wówczas dyspozytorowi wystarczy świadectwo operatora w SRA. Wiem, ze lotnie i motolotnie są urzędowo traktowane jako statki powietrzne i mają nadawane, podobnie do samolotów swoje znaki np. SP-AAAA a ich łączność podlega już pod służbę lotniczą. Zapewne macie jakiś klub zrzeszający miłośników takiego latania. Być może wspólnie coś wymyślicie. Pomyśl jak to realizują szybownicy ale nie kombinuj nic z krótkofalowcami bo to jest bez sensu. Nie mam pojęcia ale myślę, że zgłaszacie gdzieś swoje loty. I jeszcze jedno. Wszystko może ulec awarii w najmniej oczekiwanym momencie. Twoje amatorskie radio także. Może także nie mieć "zasięgu". |